alexisend
Jak wiadomo wszystkim, lider to najposłuszniejszy pies w całym zaprzęgu... jak ui Was wygląda szkolenie takiego małego zbója i czy rzeczywiście tak słucha jak powinien? mój przejawił swoje zdolności po ok. roku. Obecnie szkolimy się w zakresie PT, ale to nie wszystko i w jaki sposób uczycie kierunków? Na początku miałam różne metody, ale raz założyłam mu haltera i zrobiłam 10 minutową lekcję. Nie chcę nic mówić, ale... poskutkowało
no właśnie jak uczy kierunków? Moze ktoś moglby sie nad tym troche porozwodzic?? Szczególowo plis
Moj maluch jest pojetny ale uparty. Ma dni, ze wszystko wykonuje z checia, po czym w kolejnym dniu zachowuje sie tak jakby wszystko pozapominal. Narazie pojal o co mi chodzi jak chce zeby szedl przede mna, tylko czesto zrywa sie gdy zauwazy cos ciekawego Juz nie wspomne o tym, ze zwiewa za sarnami i chyba skonczy sie bieganie bez smyczki Sorry za zmiane tematu
Jeśli chodzi o kierunki, to na poczatku chadzałam z nim krętymi ścieżkami i gdy sam zaczynał skręcać np. w prawo to mówiłam komende w prawo i tak samo w lewą stroną, potem doszły przymusowe zakręty, wtedy chwaliłam jak dobrze wykonał i jakoś załapał.
Jeszcze nie zdarzyło mi się żeby podczas biegu pomylił kirunki czy coś
Tak, dobrze jest sprawiać, aby na początku pies sam decydował - i wtedy mówić mu kierunek i pochwalić. My robiliśmy prezez chwilę na halti i jest ok
dzisiaj mialam okazje byc dumna Anton pieknie szedl przodem i pare razy zareagowal na skret w lewo dzisiaj byl rewelacyjny.
Ja, a wiesz co się stało jak pochwaliłam mojego psa przed innymi? zachował się jakby wszystko zapomniał ale spokojnie - liczą się starania
Ja mam dwóch liderów: psa Journey'a i sukę Maximę.
Journey trafił do mnie, gdy miał 9 miesięcy, był wtedy całkiem niewychowany, miał niewiarygodnie dużo energii, nie mógł usiedzieć w miejscu... Zaczęłam go szkolić, nie reagował na smakołyki, z czasem zaczął na komendy słowne. Uczyłam go wielu komend przez dwa miesiące (dostałam go na początku wakacji) i we wrześniu Journey zmienił się nie do poznania: chodził przy nodze, na spacerach biegał luzem, znał komendy: siad, leżeć, stój, do mnie, zostań, zdechł pies, czołgaj się, zostaw, noga, przytul, witaj itd. Kiedy miał 11 miesięcy pierwszy raz pobiegł w zaprzęgu . Jestem z niego dumna:). Na swoich pierwszych zawodach wziął udział w "zawodach" osób niepełnosprawnych, wygrał, a potem zdobył tytuły Ulubieńca i Przewodnika Osób Niepełnosprawnych! Jerruś to moja wielka miłość... Wiem, czego mogę się po nim spodziewać w niemal każdej sytuacji. W zaprzęgu, gdy trasa jest prosta, Journey biegnie w 2 parze, ale kiedy jedziemy nową, trudną, skomplikowaną trasą, nie wyobrażam sobie nie dać Journey'a na przód... Prowadzi inne psy zdecydowanie, słucha się mnie i utrzymuje szybkie tempo.
Z Maximą było całkiem inaczej. Trafiła do nas kiedy miała 2 lata, bo jej właściciele wyjechali za granicę, a suki zabrać ze sobą nie chcieli. Maxi w poprzednim domu nazywała się "Zuzia" ... Była niewychowana, chciała zdominować wszystko, co się ruszało, ludziom wskakiwała na plecy, gryzła, gdy chciałam ją dotknąć po głowie lub łapach, ciągle powarkiwała, miała ogromnie rozwinięty instynkt łowiecki- goniła wszystko, co było mniejsze od niej, więc o spuszczaniu jej ze smyczy nie było nawet mowy... Pojechaliśmy po nią w ciemno, a kiedy wracaliśmy z suką w samochodzie miałam mieszane uczucia... Zastanawiałam się czy dam sobie z nią radę, bo suka jest baaardzo charakterna i niezwykle rozpieszczona... Maxima jest z nami od prawie 1,5 roku. Zmieniła się nie do poznania. Mogę zrobić z nią wszystko- nosić na rękach, złapać za ogon, rękę włożyć do jej pyska a ona nawet nie warknie. Na spacerach biega luzem razem z pozostałymi husky. W zaprzęgu daje upust nagromadzonej energii, jest moją najszybszą suką. Nie przypominam sobie, żebym kiedyś uczyła ją komend... reagowania na polecenia Maxi nauczyła się od Journey'a. Maxi jest bardzo zwinna, sprytna i dużo myśli. Zaprzęg prowadzi pewnie, mogę jej zaufać. Nie robi mi numerów typu przeskakiwania przeszkód (np. wywalonego na drogę drzewa) tylko omija je tak, jak jej każę (lewa, prawa, stój, lewa, naprzód, go... itd).
Oprócz Jerrego i Maxi mam inne psy, m.in. młodą 10-cio miesięczną białą husky Snowe, która bardzo wcześnie zaczęła biegać koło i w zaprzęgu. Sno (odpukać !)zapowiada się na bardzo dobrą liderkę- uczy się od Journey'a, którego jest bratanicą, od Maximy i pozostałych psów. Ze Snow łączy mnie przede wszystkim wspaniały kontakt- suczka jest we mnie wpatrzona (prawie;) ) jak w obraz i z wielką chęcia reaguje na wydawane przede mnie polecenia. W domu jest też 10-cio tygodniowa huska, córeczka Journey'a i Maximy, o imieniu Sweety. Młode suńki rosną, a ja wiążę z nimi duże nadzieje...
Trochę się rozpisałam...
Pozdr.
ja nie wiem którego psa uczyc jako lidera, pewnie diane bo jest bardziej pojętna i potrafi juz sie zatrzymywac i ruszac w sumie, a młody bedzie od niej wiekszy i silniejszy pewnie to bedzie na 2 pozycji jako siła robocza wiecej ale nie zaszkodzi obu próbowac uczyc
ja nie wiem którego psa uczyc jako lidera, pewnie diane bo jest bardziej pojętna i potrafi juz sie zatrzymywac i ruszac w sumie, a młody bedzie od niej wiekszy i silniejszy pewnie to bedzie na 2 pozycji jako siła robocza wiecej ale nie zaszkodzi obu próbowac uczyctego mądrzejszego... i bardziej usłuchanego, a nie tego bardziej ulubionego
czyli Diana <lol>
Temat był już poruszany wiele razy. Zanim założycie następny topic można przeczytać we właściwym dziale co już było. Aż takie pracochłonne to nie jest. Prosze administratora o przyłączenie tego topicu do innego o nauce skręcania. Trening ma własny dział. Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl