alexisend
Hej!
Wiem, że są na forum osoby mocno obecnane w weterynarii, dlatego bardzo proszę nie tylko o ich pomoc. To dla mnie ogromnie ważne.
Sprawa dotyczy Ceika, 8 i pół letniego samca SH. Na początku lipca Ceik przeszedł poważną operację usunięcia podskórnego tworu. Trwała ona kilka godzin a pies stracił sporo krwi. Na szczęście wszystko było OK i wrócił do pełnego zdrowia.
Jakiś miesiąc temu siedzimy sobie wieczorem przed telewizorem, Ceik śpi na dywanie. W pewnym momencie wstaje jakoś nieudolnie i natychmiast się przewraca. Próbuje ponownie i jakoś utrzymuje się już na nogach ale zachowuje się jak pies, któremu podano "głupiego Jasia". Chwieje się, głowę trzyma nisko, ma duże trudności ze stawianiem kroków. Ja, nie wiedząc co robić (Tomek dzwonił już do weta ale ten nie odbierał), asekuruję Ceika aby znów się nie przewrócił. A on konsekwentnie usiłuje chodzić i ... udaje mu się to coraz lepiej. Po kilku minutach chodzi już właściwie zupełnie normalnie, kładzie się na swoim miejscu i śpi dalej. Potem wszystko wraca do normy. Pies normalnie schodzi po schodach, biega, skacze.
Oczywiście rano zadzwoniłam do weta, ale nie napiszę co mi powiedział aby niczego nie sugerować.
Wszystko było OK .. aż do tej nocy. Ceik obudził mnie o 3:30 bo chciał wyjśc na siusiu. Poszłam z nim - zrobił co miał, pobiegał po ogrodzie i jeszcze zaczepiał jeża, który sobie tam tuptał. Wróciliśmy do domu, położyłam się ale nie minęło 15 minut, kiedy usłyszałam zwalające się na podłogę ciało. Wyskoczyliśmy z łóżka jak oparzeni. Ceik już stał ale ledwie trzymał się na nogach. Bardzo dyszał i zachowywał się jak wtedy, około miesiąca temu. Nakłoniłam go do chodzenia asekurując jednocześnie i znów po kilku minutach wszystko wróciło do normy.
Czy ktoś spotkał się z takimi objawami? Czy ktoś ma pomysł co się dzieje z Ceikiem?
Błagam, może ktoś wie co może mu dotegać. Jestem załamana ..
A badałaś mu serce ? Nie mam oczywiście wiedzy medycznej tylko takie skojarzenie mnie naszło....
Nie jestem wetem ale w takich wypadkach zawsze dobrze jest wykonać podstawowe badania krwi w tym przede wszystkim morfologię. Co by nie sugerował wet powinien zacząć właśnie od tego. Mało zachodu a ogrom wiedzy i dużo lepszy pogląd na sytuację. Z podobnymi objawami się nie spotkałem do tej pory ale moja wiedza o wet. i o psach najogólniej jest jeszcze skąpa. Będziemy 3mać kciuki za szczęśliwy finał.
Z weterynarią mam niewiele wspólnego. Słyszałam jednak o dwóch podobnych przypadkach, każdy z nich jednak okazał się czymś innym. W jednym z przypadków, suczka okazała się cierpieć na wirusowe zapalenie rdzenia kręgowego (choroba uleczalna), drugi przypadek dotyczył młodego psa, on jednak przeszedł kompleksowe badania i totalnie nic nie wykryto, dziś ma 7 lat i od pięciu podobne wydarzenie nie miało już miejsca.
basia, może to coś z błędnikiem? Czytałam tez o podobnych objawach w przypadku wylewów, udaru cos takiego jak zespół przedsionkowy
nie chce byc złym prorokiem ale historia z wycięciem 'tworu' u twojego psa i obecne objawy (dyszenie to moze byc objaw napadu bólu lub padaczki) - ta utrata równowagi to mi przypomina mojego Ertonka i jego guza mózgu
Napady się nasilały i psiaka trzeba było uśpić....
Przy wylewie objawy cofają sie wolniej...
Na początku lipca Ceik przeszedł poważną operację usunięcia podskórnego tworua z którego miejsca był wycięty i czy nie było to coś złośliwego
Przepraszam, ale dopiero teraz zauważyłam, że pisaliście w moim temacie. Forum nie powiadomiło mnie o wpisach a tylko takie wątki sprawdzam.
basia, no to nas trochę uspokoiłaś
miziania dla psiaka
i ode mnie rowniez.
Mojemu poprzedniemu psu, Atosowi, tez zdarzylo se cos podobnego. Mial wtedy chyba 10 czy 11 lat. Tez po wszystkim wstal i zachowywal sie normalnie. Badania krwi tez nic nie wykazaly.
Mam nadzieje, ze wszystkie zabiegi polecone przez weta przyniosa dobry rezultat.
Trzymam kciuki!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl