ďťż

alexisend

hej , tak jak w temacie
co robicie ze swoimi psiakami codziennie w lato ?


jak są takie upały jak teraz-u mnie w cieniu 35'C-leżymy na balkonie w cieniu lub w domu z wiatrakiem.jak jest poniżej 30'C chodzimy nad jezioro z psem dwa razy dziennie aby się schłodził.kostki lodu obowiązkowo w misce z wodą albo do polizania.polewam głowę psa wodą(nie wiadrem a kropię na niego).dłuższe spacery o 6 rano i po 23.
ogólnie to mam już dość tej pogody i czekam na śnieżną zimę!
Przede wszystkim spacery do lasu, podczas ktorych i psy, i my zaliczamy kapiel w stawie ;-)
Są tylko 2 , więc w dzień leżą pod klimą i odmawiają wyjścia z domu nie tylko na spacer ale i na balkon ( w pierwszym dniu prosili żeby im otworzyc, zaglądali i zmykali do chałupy) ok 22-23 wyjeżdżamy na wieś, szybki spacerek i dokazują w ogrodzie. Rano powrót .
Kurcze, mają lepiej ode mnie.
U mnie w pracy nie ma klimy. Dziś prawie zasłabłam.

Słowem, leżą odłogiem, pracują na zanik mięśni z małymi przerwami na nocny spacer i poranne pieszczotki.


Killerek, wszystko to co robi sie z normalnymi psami. Standard spacery o normalnych porach takich jak zawsze o 7, o 16, o 20. Nie kąpię psa w żadnych zbiornikach wodnych bo ich nie mam w okolicy naszych spacerów. Nie stosuję ani lodu a nie jakis tam moczeń psa. SH tak jak każdy normalny pies jest przygotowany i na zimno i na upały. Według mnie fanaberie włascicieli
nie no jasne że wszystko to co z normalnym psem ale chodzi mi o jakieś sporty albo konkretne zabawy
tak jak ja to teraz zabieram dwa po 22 i spuszczam je żeby się wyciekały na jakimś polu albo pod lasem, jak z jednym to uskuteczniamy frisbee

tak samo jak wy czekam na deszcz albo osłabienie pogody to może spadnie troche temperatura i skoczymy na jakiś rowerek albo na quadzie pojeździmy xD
Killerek, no to robisz co sie da by się nie nudziły i dobrze. My robimy podobnie z piłką lub patykiem. Generalnie odpadają jakie kolwiek treningi acz kolwiek dogtreking jak jest sposobność jest wskazany

acz kolwiek dogtreking jak jest sposobność jest wskazany
Jedyny dogtreking na jaki dały się namówic (albo lepiej - same chciały) to za cieknącą suczką Leżymy pod wiatrakiem i dyszymy wespół- zespół

Według mnie fanaberie włascicieli

nazywaj to jak chcesz.ja sama korzystam z tego co jemu robię.siebie też polewam wodą i wpierniczam lód.jest mi lepiej i myślę że jemu też
To już chyba nie jest fanaberia, kiedy pies z gorąca nie może sobie znaleźć miejsca i po prostu zasnąć.

My dziś zaliczyliśmy nową formę zwalczania nudy: 5-6 rano wyjazd nad jeziorko, psy ze smyczy, rowerek... i zabawa na całego.

I śmiem stwierdzić, że mój SH lepiej znosi upały niż ESD

SH tak jak każdy normalny pies jest przygotowany i na zimno i na upały. Według mnie fanaberie włascicieli
Pies psu nie jest równy, niestety tu nie ich dom. Tylko człowiek ma czapę, aha nie każdy z nas by chciał wyjechać na stałe np. do Islandii albo do Kenii.

[ Dodano: 2010-06-12, 16:39 ]
nie no jasne że pies psu nie jest równy
tak samo jak ludzie każdy inaczej znosi upały
Właśnie wróciłam z nimi z krótkiej przejażdżki rowerem i Rokiemu w ogóle nie przeszkadza temperatura 21 C (jaka teraz jest) jednak Fado odczuwa to i ma średnią chęć do biegania

Właśnie wróciłam z nimi z krótkiej przejażdżki rowerem Tu mnie osobiście zaskoczyłaś teraz jazda ??? To troszkę moim zdaniem mija się z celem nawet o pożnych wieczornych porach.....
nie no moje wychodzi na rower o 23-24. chociaz prędkosc mamy taką ze sie sama zastanawiam po co mi ten rower. ale ze lubie to go sobie biore ale to dieslisko nadaje "tempo"

a jak mój czarny malamut spedza dzionki.... no czasami wejsdzie do cienia. ale jak mu sie nie zauważy to mu słonce jakos nie przeszkadza. juz prosze, błągam, każe ale ciul. jak sobie wymysli lezenie na najgorszym skwarze gdzie ja ledwie daje rade to go nie da sie ruszyc. naparl sie i koniec

ale zeby nie bylo:P do dyspozycji ma wiecznie otwartą piwnice gdzie jest wręcz zimnawo + własnołapnie pokopane dołki pod krzaczkami

a z tymi upalami to zgadzam sie z tym co napisal Zaprzegowiec. pewnie ze im gorąco bo futro jakby nie bylo maja (mój dopiero zaczął zrzucac podszerstek;/ ) ale ono dziala po pierwsze w dwie strony-tzn teraz niby ma nie dopuszczać do przegrzewania. a po drugie nasze psy urodzily sie w tym klimacie, w wiekszosci ich przodkowie równiez. wiec mysle ze są przystosowane lepiej nizby nam sie zdawało
wiec mysle ze z upałem męczymy sie tak samo

rozwiń myśl proszę Poprostu uważam ale nie koniecznie muszę mieć rację że jazda z psem na rowerze to jest calkowita głupota ja tego nie robie i nie nie będę robił.Uważam tak nawet z tego względu bo nawet ja biegam wieczorami bez psa ale w te upały to i mi się nie chciało....Duszno,parno nie sprzyja wogólę.Chodzi mi o to też że mógł bym sobie w taką pogodę przypinająć psy zniechęcić psy do biegania...
Mają poprostu nasze hasioru urlop od szelek
nie no żeby nie było że było tak gorąco i duszno bo nie, zanim pojechaliśmy trochę przepadało więc było w miarę ok.

a tak to psiak siedzi albo w domu albo w cieniu lub w piwnicy
Olu, sadystko
bez przesady
nie no nic im nie było i nie jest, cieszyły się z innego rodzaju spaceru

nowe na www.itwhatwelove.blog.onet.pl zapraszam xD
jak nie ma żaru z nieba, to cały okres wakacyjny jakiś raz czy dwa w tygodniu moje hasiory biegaja w szelkach, na krótkich 500-1000 metrowych odcinkach rower lub cani, 2 -3 razy powtarzane przebieżki.
męczą się w upał miej niz greystery czy eurodogi. potrafią leżeć na słońcu i się "opalać", w przeciwieństwie do moich kundli które szukają zawsze cienia.
he, he,
no wlasnie - łyse esdeki leża w cieniu, a stary czarno - biały husek - na środku podwórka sie opala... jest piatek, 14.00, w cieniu temp 32'C, na słońcu- powyżej 40'C! Huska b. szczesliwa i długo tak może!
Choc zauważyłam, ze jak esdeki sobie odpoczna od upału na terakocie w domku, to też wyłaża na południowy taras i rozciagają sie na rozgrzanym betonie..Korzystaja ze słońca jak turyści w Hiszpanii!
My tez biegamy w szeklach przy rowerze kiedy sie da- w lesie duzo wody, można sie przekapac..
w niedziele było chlodno (17'C) to machnelismy sobie 6 km galopem, z mała kapielą pośrodku- dla tych co nie biegaja za piłką..

A tak to zawsze jest piłka..i wolowe kości, które też czas psom zajmują!
jakiś dobry tydzień temu,jadąc rano(3 00) do pracy spojrzałem na termometr w aucie i zdębiałem 3,5C co prawda we mgle i zagłębieniu terenu ale sama temperatura robi wrażenie.W ten sam dzień w południe było 30C,podejrzewam że to ten syndrom pustynny,gdzie tam też w nocy temperatura spada w okolice zera
najlepsze na upały jest pobyt nad morzem.byliśmy teraz tydzień w Łebie.temperatura w cieniu dochodziła do 30'C nie wspomnę ile w słońcu bo non-stop bezchmurne niebo.mój Ziomek siedział w wodzie z nami cały czas.ilość przebiegniętych kilometrów po plaży i po wodzie jest niezliczona.ale pies szczęśliwy,opity wodą,wyczyszczona sierść przez sól a maślane oczy na słowo "idziemy nad morze" bezcenne
Mój sierściuch kocha słońce, to ja już wymiękam, padam i mam dość, a ona potrafi się dopiero rozkręcać... niestraszne jej powyżej 30'C i ma "za złe" że czasem jej nie biorę
Tak więc u nas, aktywność jest układana pod moje możliwości, nie psa

najlepsze na upały jest pobyt nad morzem.

ciesze się że wypoczęłaś z rodziną i Ziomek przy tym się fajnie bawił ale nie każdy ma teraz możliwość pojechania nad morze aby ulżyć psu


u nas jest właśnie na odwrót jak psiak zobaczy słoneczko to od razu się chowa
w ogóle kiedy temp. przekracza 22 C Fado ma dosyć i wtedy żaden z nim problem bo wystarczy zrobić mu kawałek cienia i śpi
Ostatnio zaczynam zazdrościć, w cieniu prawie 40 stop. a mój sierciuch nie chce słyszeć, że za ciepło... przychodzi, kręci się, marudzi, zaczepia, bo trza na pole... poszaleć. Eh jak trza to trza
Ja nic innego od paru dni nie robię jak tylko pilnuję psów. Stale chcą się wygrzewać na słońcu, najlepiej w samo południe leżąc na betonie Przepędzam je a one tylko obrażone są wtedy na mnie

:roll: Przepędzam je a one tylko obrażone są wtedy na mnie
przecie to koty są
ŁKM, nawet kota nie widziałam w te upały wylegiwać się na słońcu
Boję się o nie aby mi jakiegoś udaru nie dostały
Mój Demon ucieka w cień ale za to Haśka centralnie się opala, doszedłem do wniosku że to jednak płeć żęska i lubi słońce

[ Dodano: 2010-07-18, 18:36 ]
powinny sobie poradzić, chociaż i tak trzeba im zapewnić jakąś ochłodę bo nigdy nie wiadomo, a lepiej zabezpieczyć niż później żałować

powinny sobie poradzić, chociaż i tak trzeba im zapewnić jakąś ochłodę bo nigdy nie wiadomo, a lepiej zabezpieczyć niż później żałować
Dokładnie z tego samego założenia wychodzę.
Ile mogę to pilnuję a jak nie mogę to .. nie pilnuję
Basiu, moje koty całe dnie spędzają wylegując się na słońcu. Oczywiście w ramach rozsądku. Np. mój stary, 14-letni persiak wychodzi do ogrodu, ale tylko zmoczony, pobędzie tam chwilę i do domu, bo dla jego serca to zdecydowanie za dużo.
myślę że pies najlepiej wie kiedy ma dość.tak samo ze spacerami-jak ma dość to daje znaki.
a dzisiaj widziałam debila który jechał na rowerze a obok na smyczy biegła suczka mix husky.tępo nie było szybkie ale i tak mi się cisnęło przez szybę auta.

myślę że pies najlepiej wie kiedy ma dość.

nie no jasne ale jak nikogo w ogrodzie nie ma i nie ma gdzie się w południe schować to niebezpieczne, trzeba od czasu do czasu psiakom pomóc


nie szybkie czyli jakie tak mniej więcej
suka biegła truchtem.
nie ciekawie, ja mam nadzieje tylko że na weekend będzie chłodniej żeby psy się nie męczyły na zlocie w BJ i CC bo w DT to no na pewno dadzą radę


który wręcz żąda biegania?
Przyjechać na zlot

A co zrobić z psem, który wręcz żąda biegania?
biegać w nocy
albo dobrym sposobem jest też załatwienie drugiego psa i spuszczenie ich
same się wyciekają i skończą kiedy będą chciały

Na codzień nie jest dobrym pomysłem. Pies zapomni, że to ja jestem najlepszą zabawą, a ja egoistycznie wolę aby zauważała mnie a nie gnała do innych psów

w takim razie weź jakiegoś kijka i niech aportuje jeśli umie, a jak nie to agility
też się zmęczy a do tego będzie miał kontakt z tobą
nie no jasne, ja z własnego doświadczenia, krótkiego bo krótkiego ale jakieś jest , to wiem że to wszystko zależy od psa, jednemu upał nie przeszkadza innemu już tak
w sumie niech każdy robi to co uważa żeby tylko nie zaszkodzić psu ; D
U mnie 4 mamuty - w dzień poranny wybieg z kapielą w rzece, cały dzień w kenelu pod wierzbą płaczącą - w zależności od temp. polewane i zlewane wodą, wieczorem ( godz 20-22)przy Porcie Drzewnym - mój spacer to 6km a dla miśków to min 10km oraz min 1km spędzony na pływaniu.
Żyja i maja sie dobrze jak widzę
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl