ďťż

alexisend

Witam, mam pewien problem z psiakiem, a mianowicie jak idę na spacer z nią, to zawsze jak idę od domu, to ona co chwilę się odwraca, a czasem staję i nie chce iść, a że mam smycz taśmową 4m, to czasem jak się rozpędzi na wstecznym to aż mam problem ustać na nogach.
Ogółem jak już odejdę w miarę daleko od domu, to już nie zatrzymuję się tyle co na początku.

A jak idziemy do domu, to cały czas równo ciągnie, bez odpoczynku ani na siku, ani na to drugie, cały czas ciągnie.

Próbowałem różny metod, głównie wołania jej i przytrzymywania przy nodze, nagradzania smakołykami, ale to niezbyt skutkowało

Wiek suni to 8 miesięcy.

Mile widziane dobre rady


moja rada taka : zacznij się z nią bawić za furtką od swojej działki i pomału wydłużaj odległość tak żeby te 4 metry nie stanowiły dla niej takiej bariery gdzie musi odmówić spaceru.
rób to stopniowo np jednego dnia baw się kilka centymetrów od bramy, kolejnego pół metra aż dojdziesz do 5m tam gdzie dla niej już jest normalny spacer.
dokladnie powiem ci że nie zrozumiałam tego co napisalaś ale być może sobie podpasujesz moją odpowiedz jeśli dobrze skojarzyłam to co chciałaś napisać.
4 m to moja smycz taśmowa, a odległość od domu kiedy zaczyna w miarę iść, a nie się co chwile oglądać i zatrzymywać, to +/- 2-3 ulice Czyli z 1-1,5 km, więc zabawa z nią co kawałek odpada ;P

No i co zrobić by jak już wie że idziemy do domu, to żeby tak nie ciągła (czasem wtedy żałuję że nie jestem na rowerze) Tak ciągnie że aż się ślizga po piasku/betonie/asfalcie, a jak się ją woła to się zatrzymuję na sekundę patrzy na mnie i dalej ciągnie. Niezbyt przyjemnie jest tak wracać przez parę kilometrów.

Zmieniłem obroże na szelki spacerowe(nie wiem czy dobrze zrobiłem), chyba jest to lepsze niż żeby ją dusiła obroża, no i wygodniej mi się idzie.
szelki to akurat zły pomysł bo przez samo założenie ich zachęcasz ją do pracy wiec dla mnie odpada. jaki sens jest w tym aby karcić ją albo odzwyczajać ciągnąc jeśli ma na sobie szele.?

wiesz co postaram się coś wymyślić i dam ci znać jak coś będę miała . na razie jedna zasada : pies jest młody jeszcze nie może ciągnąć więc zmień jej szelki na obroże , a za miesiąc jeśli chcesz naucz ją że jak są szelki to jest ciągnięcie



No i co zrobić by jak już wie że idziemy do domu, to żeby tak nie ciągła (czasem wtedy żałuję że nie jestem na rowerze)

Ja bym spróbowala zatrzymywac sie jak zacznie ciagnac... poczekac az linka bedzie luzna i znow isc. Metoda u mojego znajomego podzialala, tylko wymaga wiele czasu i cierpliwosci.
popieram Gosię.jak ciągnie stawaj.mów do niej "powoli" jak smycz jest luźna.ja w ten sposób swojego nauczyłam.konsekwencja przede wszystkim.
a może zmień trasy spacerów?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl