alexisend
Witam .
Kuba jest u mnie 2 lata i nigdy nie uciekał.. nie ważne, czy furtka była otwarta czy zamknięta.. poprostu nie uciekał aż do tegorocznych wakacji. Teraz ucieka codziennie. Nie ważne czy tego dnia z Nim wyjde na spacer, czy będe się z Nim bawić godzine i tak ucieknie . Ale to nie jeden raz .. Sytuacja wygląda tak rano - ktoś go przyprowadzi.. niewiadomo jak zaraz znów go nie ma i szukam go ja .. odprowadze go i gdy wróce znów go nie ma .. w nocy podobnie . Wczoraj znajomi zabrali go jakiemus chłopakowi który Kubka sobie przywłaszczył .. Przestraszyłam się i od wczoraj Kuba jest uwiązany .. Tata zgodził sie na kojec ale sądzę,ze ten kojec to kwestia jakis 2 mies ... Na początkujego ucieczek wyglądałoto tak,ze gdy wyjeżdżałam rano to on w niedługim czasie po moim wyjeździe też uciekał, ale gdy wracałam kilka minut po moim powrocie on tez wracał .. Więc sądziłam, że to przez to,że ja wyjezdżam i czesto mnie w domu nie ma .. Ale teraz jestem i nic się nie zmieniło ..
Gdy szukaliśmy Kuby ze znajomymi koło 1 w nocy widzieliśmy jak przez każda ulice przechodzi po pasach i jak leci tylko i wyłącznie po chodniku .. i w dodatku przechodząc przez ulice ogladał sie co chwile na prawo i lewo .. To mnie zdziwiło bo nigdy go takich rzeczy nie uczyłam .
chciałbym Was zapytać i poradzić się bo nie wiem co mogło spowodować tak wielkie zmiany w jego zachowaniu ? I jak sobie z Nimi radzić, a z każdym dniem jego ucieczka jest dłuższa ..
z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam .
moze cieczki?
Zapomniałam dodać,ze Kuba jest wykastrowany .. w zime minie 2 lata
Pierwsze co to Trzeba mu zrobić plakietkę (znajde coś na tymczasem) ze uciekł i nr do ciebie zeby go ktoś faktycznie nie przywłaszczył albo jak znajdzie się w schronie zeby wiedzieli gdzie zadzwonić, dobze ze nie biega bez ładu i składu i nie wpadnie pod samochóda ucieczki myslę ze to wynik wakacji, pewnie się nudzi nie ma kontaktu z psami jak w sezonie treningowym. a i Ciebie pewnie ma mniej dla siebie jak to w wakacje, moze za nadinką tęskni ?
Pilarka, proponuję Ci go za czipować jak najszybciej bo sama plakietka może nie pomóc jak ktoś przywłaszczy psa bo może ją zniszczyć. To na początek a druga sprawa to zacznij budowę kojca.
Jest zaczipowany .
No nie ma bo pracować trzeba ..
Właśnie tak myślę bo jak ucieka to w strone wzw .
Ok .. Zacznę budować kojec .. Ale ja niewiem jak to będzie bo jak był u Olgi w kojcu to cała noc wył i piszczał .. a jak jest uwiązany to jeśc nie chce ..
a tymczasem zabieram Kube ,idę po Nadin i zobaczymy jak to będzie .
Dziękuje wszystkim za odpowiedź.
Pozdrawiam .
A może w pobliżu jest sunia w cieczce To co piszesz to typowe zachowanie jak pies szaleje za sunia
Moja Lusie wypuszczam dziennie .... lecz czasami jak ja wypuszcze to nie chce mnie wogole sluchac i leci sobie tam gdzie ona chce a ja za nia.... wtedy na 2-3 dni daje jej mniej swobody i wychodze z nia na krodkiej smyczy , tylko na trawe i sa to 10 min spacery 5 x dziennie. pozniej znowu ja wypuszczam i wtedy mnie ciagle slucha ...
wiec moze sprobuj troche dla swojego psiaka zacisnac pasa i dac mu mniej swobody moze tak jak moja lusia wtedy zrozumie i nie bedzie uciakal .....
albo faktycznie tak jak pisze biernat gdzies w poblizu jest jakas suczka
na zapas nie zapominaj zamknac furtki i zablokuj wszystkie swoje dziury w plocie zeby psiak nie mial jak uciec z ogrodka .... zobacz jak wtedy bedzie sie zachowywal....
pozdrawiam
To, co tu napisze może być dla wielu z was szokujące w szczególności dla Ciebie Nikola
TRZEBA ZAMYKAĆ FURTKĘ!
TRZEBA ZAMYKAĆ FURTKĘ! Normalnie rozwałka...
rozpłakałem sie dobre
Furtka jest zamykana .. jak zaczął uciekać.. ale mimo zamkniętej furtki dalej uciekał ;]
jeszcze tylko napisz jaka wysoka jest furtka, brama i plot
no co się czepiasz.. wyższa od Kuby... nawet miejscami wyższe od Nikoli przecież
Czemu znowu się czepiacie tej Nikoli Ona jako młody wiekiem i doświadczeniem właściciel prosi o pomoc a Wy jej wjeżdżacie. Czasami sie zastanawiam czy Wy staruchy przypadkiem nie jesteście "gorsi" od niej samej.
Ciekawe czy takie dogryzanie byłoby również gdyby z podobnym pytaniem wyskoczyła np .basia
A co do tematu to mój tez zaczął zwiewać od jakiegoś czasu ale na szczęście zawsze w to samo miejsce. Do tej pory brama zawsze była otwarta a teraz muszę cholernika przywiązać jak go nie mogę przypilnować. Pewnie taki okres (cieczki) i dlatego zwiewają
oj czepiacie zaraz... po prostu jakby nasze psy mialy taaaaki wysoki plot, furtke i brame to by ich nigdy w domu nie bylo
zawsze sie dziwilem ze Kubek siedzi grzecznie w domu
Bo nie wiedział, jakie atrakcje czkają go na zewnątrz.
A teraz już wie.
Kuba nauczył się od Kory, że nie można uciekać .. A kora nauczyła się sama bo jedna ucieczke ledwo przeżyła .. I było ok .. Kuba zawsze wskakiwał na podwórko ale wyskoczyć NIGDY nie chciał ..
Grześ, Kuba od 3 mies życia latał sobie sam całe dnie a do domu wracał tylko sie najeść raz na kilka dni .. Więc dobrze wiedział jakie atrakcje tam są .. od 14 mies życia nigdy sam nie latał az do tej pory a jutro kończy 3 lata.
A co do kojca .. wystarczy ta plastykowa siatka ? To tak narazie . Bo i tak najpierw będe go musiała nauczyc bycia w kojcu ..
Plastikowa siatka wystarczy, ale tylko do czasu aż Kubek się skapnie że bez trudu ją przegryzie.... dla niego ja bym dał takie panele ogrodzeniowe, bywają w Castoramie czy innych marketach, solidnie zgrzewane z drutu fi 6.... siatka metalowa też może być za słaba, bo coś ostatnio robią ją z bardzo miękkiego drutu...
Pilarko, ja miałem na myśli na zewnątrz płotu, a nie domu.
Wszystko jest do czasu, gdy pies się zorientuje, że coś może być atrakcyjne.
Kuba mieszkał w bloku do 14 mies życia .. a od 3 latał sam ..bo własciciel szedł do baru i go puszczał..
Ale to tylko tymczasowo bo rodzice będa patrzyli żeby było jak najtaniej ... A za jakiś miesiąc powinnam mięc uz swoich odpowiednią sumę żeby na to przeznaczyć i wtedy by się zrobiło coś takiego jak ma Olga
Pilarka, wiem z doświadczenia, że prowizorki są wieczne. Poza tym już dawno nauczyłam się, że jak mam coś robić to robię od razu tak jak ma być, bo wszelkie formy pośrednie, to niepotrzebne wyrzucanie pieniędzy. Zrób remanent w kieszeni swojej i przyjaciół , tak odnośnie ewentualnej pożyczki i rób kojec taki jaki masz w planach.
No w sumie to masz racje.
Ok.. Dziekuje
kojec dla Kubka... hym... chyba trzeba z bala ))
wystarczy ta plastykowa siatka ?Ja zagrodziłem plastikową siatką miejsce gdzie chciałem posiać trawę. Była dosłownie 30 sekund. Rozdarły ją łapami. Potem kupiłem pastucha elektrycznego.
Daj sobie spokój z taką siatką. Szkoda kasy.
[ Dodano: 2008-08-19, 12:28 ]
Jakiej firmy kuopiłes tego pastucha? możesz napisac cos więcej ? czy spełnia swoją rolę,jakis czas temu zastanawiałam sie nad takim rozwiazanie,ale póxniej chwilowo był spokój Teraz niestety jestem zmuszona wrócic do tematu
Pastuch sie sprawdza dobrze. Ja kupiłem w zeszłym roku jak zakładałem trawnik. Jakiej firmy nie pamietam. Jak zejdę do piwnicy to zobaczę ale dotepnych jest ich bardzo dużo.
U mnie był włączony w sumie z godzinę. Wszystkie psy walnęło i go wyłaczyłem. Sznur zostawiłem do czasu aż trawa urosła i się dobrze ukorzeniła.
Na jeden dzień pozyczyłem go też znajomemu bo mu owczarek zwiewał. Teraz ma spokój tylko sznur sobie kupił, żeby troche powisiał.
Mi jeden pies wyłaził (dosłownie wyłaził po siatce) z kojca więc puściłem sznur nad kojcem i dopuki go nie podwyższyłem wisiał sam sznur i samo to go powstrzymywało przed wyłażeniem.
Tak, że jako zabezpieczenie takie tymczasowe to sie sprawdza jak najbardziej.
u mnie 1/4 działki jest ogrodzona własnie ta plastykowa siatką .. w dodatku za ta siatką sa krowy kury itd i Kuba jeszcze nic z nią nie zrobił .
kieszeni swojej i przyjaciół Nikola pamietaj ze znamy sie tylko i to tylko z zawodow i treningow.... nie jestesmy jeszcze narazie PRZYJACIOLMI
u mnie 1/4 działki jest ogrodzona własnie ta plastykowa siatkąNikola zobacz czy ta siatka nie jest z drutu w oplocie z plastiku, bo pewnie jest.
gg, ja nic takiego nie napisałem
Poprawione
U nas pastuch sprawdzał się idealnie - tylko na jednej siatce, do sąsiadki, siatka ledwo się kupy trzymała, za nią dwa 'wściekłe' psy.. aaa.. siatka nie do ruszenia... w sumie na cztery psy trzy dostały po razie, Azja za cwana żeby podejść w miejsce gdzie coś się dziwnego dzieje, więc był spokój...a z czasem 'wścieklizna' za siatką się też uspokoiła, bo nasze psy nie reagowały na zaczepki....
Nikola zobacz czy ta siatka nie jest z drutu w oplocie z plastiku, bo pewnie jest.mówiąc plastykowa własnie a miałam na myśli ..
Nikola niestety kasy nie mam bo ten miesiąc jade na kredycie ale o siatkę spróbuj zwrócić się do szamanki może coś znajdzie. Ja ze swojej strony oferuję ci pomoc w weekend przy budowie 1 dzień powinien wystarczyć - 1 facet ale potrafi conieco.W razie potrzeby masz telefon do mnie. Daj znać do piątku. Jak załatwisz siatkę to też Ci przywioze.
Nie mam .. Komórke mi ukradli .. w razie czego 725162698 .
Bardzo dziękuje .
Czy wylanie ziemi betonem to dobry pomysł ?
Być może nie mam racji, ale uważam, że nie. Beton ma wiele wad... m.in. źle wpływa na stawy, bo zatrzymuje wilgoć.
Akurat z tematem kojców jestem teraz na czasie, bo buduję u siebie (30 szt....), w kazdym razie długo zastanawialismy się jak mają wyglądać i konsultowaliśmy to z innymi psiarzami. Podłoga będzie z desek, które będą 20 cm nad ziemią, łatwo zachować czystość, nie smierdzi tak jak na betonie i zdrowiej. Ktoś może napisać, że psy maja modzele... tak, o ile siedzą tylko w kojcu, a chyba nie o to chodzi?
O drewnianej podłodze też myślałam ..
Ok .. czyli drewniana podłoga i zadaszenie ...
kojec ma wyglądac tak :
Buda będzie stała na końcu prawej strony kojca. szer tego miejsca będzie wynosiła jakies 3 m i tam będzie zadaszone a po lewej stronie będzie wystarczająco dużo miejsca,zeby mógł się wybiegac Ale tam zadaszenia nie będzie .. niestety inaczej tego kojca zrpbic nie moge .. bo jak były fajne miejsca i jak sie taty pytałam np rok temu to od razu w tym miejscu pojawiało sie jakies drzewko ! I to miejsce to jedyne gdzie mozna zrobic kojec...
Jak dla mnie to super . Jeżeli nie wyskoczy w miejscu, gdzie nie ma zadaszenia, to tez nie widzę problemu. Ważne jest tylko żeby podłoga była nad ziemią, deski dłużej "wytrzymają", poza tym jak codziennie zmyjesz je wodą, to nawet jeżeli psu zdarzy się załatwić w kojcu, nie będzie śmierdziało.
Takie kojce były kiedyś w przytulisku dla zwierząt w Rzeszowie, a właściwie w Zaczerniu, gdzie pracowałam. I naprawdę było sympatycznie. Teraz jest nowoczesne schronisko, beton i... smród, pomimo, że naprawdę dbają o czystość...
Ze wszystkim sie Gretta zgadzam beton ma wiele wad sam sie o tym przekonałem gdyż jeden kojec mam z betonowa podłogą ale i tak dałem na niego deski o grubości 5cm tzw. brusy.Dobrze jest tez zrobić podłogę pod niewielkim skosem.W okresie odwilży po zimie psy jeszcze wiele z trenigów przyniosą do środka jak śnieg intensywnie pada to też naleci do kojca a zimą przeciez go nie umyjemy wiec wtedy ta woda fajnie powoli spływa jak jest odwilż Co do dachu jestem za tym żeby dawać na całej powieszchni kojca zasada prosta jak hasior ma genetyczne ucieczki to wszystko wykombinuje chodzi też o lata jak teraz bywa są one bardzo upalne dach daje im więcej cienia dobrze jest tez jak jest z papy bo blacha sie nagrzewa.no i chyba tyle:)
Pilarka, przecierz już istnieje na forum temat kojca i jest bardzo obszerny odszukaj i poczytaj bo teraz zchodzimy z wątku w temacie i powstaje w ten sposób śmieciowisko.
Dodam,że kojec będzie w miejscu gdzie praktycznie ciągle jest cień .. a tam gdzie nie bedzie zadaszenia sa dwa wielkie drzewa które dają cień.
Ok .. MAsz racje, zaprzęgowiec.
Dzieki wszystkim za odpowiedzi.
Pozdrawiam.
[ Dodano: 2008-08-20, 23:43 ]
Może pies ma jakiś powód, żeby do tych znajomych biegać? Bo wnioskuję, że w obu przypadkach wspomnianych wyżej był u tych ludzi, tak?
Nie ... Poprostu mojego psa zna wiecej osób niż mnie i niż ja znam i dlatego co chwile mi go ktos przypowadza a najczęściej sa to osoby z osiedla na przeciwko bo tamtedy zawsze na spacery chodzimy ...i zawsze jest to ktos z tych bloków .
Pilarka, a znalazłaś miejsce, punkt którym daje nogę?? Może trzeba coś tam poprawić na tą chwilę przed zakończeniwm budowy kojca.
Nie.. wszystkie deski w płocie są.. oglądaliśmy całeogrodzenie i nic .. żadnych podkopów itd .. poprostu płot przeskakuje .. NAsz płot jest niższy ode mnie .
Zaprzegowiec ona ma plocik wysokosci jakies 90 cm max tu nie ma co sie podkopywac
Zaprzegowiec ona ma plocik wysokosci jakies 90 cm Hehe, to co ta za pzeszkoda Kiedyś podczas zabawy pod Balto wpakowała się młoda labradorka i on tak po prostu z miejsca wybił się praktycznie na moją wysokość (ok. 175 cm) (;
Pilarka - a ogrodzenia po całości nie da się "podnieść" ? po co psu od razu robić kojec skoro może biegać tak jak dotychczas po całym ogrodzie?
a ogrodzenia po całości nie da się "podnieść" ?da sie ale.. wtedy od dolu bedzie duza przerwa
NAsz płot jest niższy ode mnie
będzie biegał ale pod nadzorem.
Pilarka i jest rozwiazanie ;*
Szamanki nie ma na forum... U Nas siatki wolnej nie ma .. Będę musiala ładnie tate zagadać.. Bo takto jest wszystko ; furtka,zadaszenie,podłoga,buda .. Tylko nie ma najwazniejszego ! ;p
Jak narazie Kuba jest non stop uwiązany .. po południu 2-3 godiznny spacer a potem wieczorem jest puszczany pod nadzorem ) na godzinke .. bo ucieka tak często,że co chwile mam telefon ,że psa nie ma lub, że ktoś go ma ..
ma ktoś Ogrodzenie elektroniczne bezprzewodowe takie jak na allegro są lub wie czy to dobrze działa i czy psiaka to bardzo boli??
powiecie, że to gadanie starego dziada, ale jest tak...
część psów mam w dużym kojcu - grenlandy - jakby chciały to by podkopały, albo przeskoczyły, bo płot ma tylko 1.5 metra, ale one nie chcą, siedzą u siebie i nic ich nie obchodzi.
kundle mają większy teren, z ogrodzeniem prawie 2.5 metra - deski, a nie siatka do wspinania i jeden sobie to przeskakuje i już, a suka mogłaby, ale nie chce... a pies wyskakuje, sprawdza co nowego na sąsiednim śmietniku i wraca... mogę go trzymać na uwięzi, albo zadaszyć cały płot dokoła, zrobić fosę, drut kolczasty pod prądem, ale... jak będzie chciał i tak wyjdzie...
większy problem to spacerowicze - głównie babcie w moherowych beretach - wrzucające resztki z własnych stołów moim psom...
większy problem to spacerowicze - głównie babcie w moherowych beretach - wrzucające resztki z własnych stołów moim psom...myślałam, takie babcie koty dokarmiają... ....na pewno hodujesz psy ?
To ja ponawiam pytanie o ogrodzenie elektryczne, czy działa i nie dzieje się psu krzywda? Koło mnie na wsi mohery nie chadzają, ale mam niski płotek i mnóstwo psów na około. Niewiele trzeba coby za płotem wylądować.
A wogle czy one kiedyś przestają uciekać?
Działa doskonale!
Psu nie dzieje się żadna krzywda
Po bardzo którtkim czasie(nie pamietam tydzień-dwa) już wogóle go nie załączałam
Polecam jest to naprawde super rozwiązanie! Mój pies jak kot pokonywał płot 1.80!
Wszystko się skończyło! Nie wspominając o ogródku który odżył
Moja sąsiadka trzyma swojego owczarka niemieckiego długowłosego pod takim pastuchem i pies nie wychodził w ogole, pratycznie cały czas leżał ale szczescie w nieszczęsciu ze weterynarz zalecił ruch ponieważ Sid ma dysplazję stawu biodrowego a takie ciągle leżenie tylko pogarszało jego stan. Ja swojego Shira zamykam do kojca tylko na noc i zawsze o 7 rano wyjec już się domaga żeby go wypuścic Narazie nie widziałam zeby szykował się do jakiś ucieczek , zobaczymy co bedzie jak podrośnie
ja z racji tej ze nie mam ogrodzonej posesji zbudowałem kojec, pies w nim był 15minut i przeszedł sobie przez furtkę jak po drabinie... do furtki doczepiłem zabudowanie.... siedział trochę dłużej z 30minut i ponownie jak po drabinie tylko że tym razem po siatce, zamontowałem dodatkową siatkę w miejscu w którym przechodził... kolejne 30minut i był po drugiej stronie, zaczął wchodzić na budę i z budy hop na drugą stronę.... przestawiłem budę na środek kojca.... kolejne 15minut i znalazł nowe miejsce na siatce...... zamontowałem pastucha było OK 2 moze 3 dni pastuch dostał zwarcia i pies znowu hop z kojca....
ogólnie masakra, mógłby sobie latać tylko że odwiedza pobliskie gospodarstwa i delektuje się smakiem kury czy gęsi..... problem jest taki że już nawet na spacerze zdarza mu się dać nogi po kurę..... nie mogę sobie z tym poradzić, macie może jakieś ciekawe pomysły?
oczywiście pastucha muszę naprawić, nie chce psa wiązać przez czas kiedy jestem w pracy.
pzdr
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl