ďťż

alexisend

W okolicach Biskupic w Jurze krakowsko-częstochowskiej zaginęły Husky z zaprzęgu:

Dali nr chipa: 276098100620635
Ural 985120021899089
Unia 985120022351786
Kura 276098100592625
Capi 953000000728208

Informacje o psach proszę kierować pod numer tel. 601507406

foto: http://scr.home.pl/dogolandia/viewtopic.php?t=3138


PODNOSZĘ TEMAT.
Rozmawiałam własnie z Darkiem, nadal nie ma jeszcze pięciu psów. Miejcie oczy i uszy otwarte

więcej fot psów

www.zjurajskichbiskupic.pl
Masakra.
W jakim kierunku uciekły ? W lesie pobiegły moze w strone wsi ?
Śladów na sniegu nie bylo gdzies?

Moje też zwiały wczoraj ale tak łatwo bylo przewidzieć ich ruchy pobiegły w wieś a pozniej moj wujek je złapał jak biegły asfaltem z sankami - a my po sladach dotarlismy za nimi w 10 minut . Całe szczescie nie wpadły na samochod ani na drzewo. Dostały kare

Mam nadzieje ze się znajdą bo szkoda i psów ( dobre linie dobrzy biegacze) i wlascicieli bo na pewno cierpią i sie martwią. Oby wrocily cale i zdrowe.

lidka

www.freespark.pl
wczoraj dalej szukaliśmy psiaki Darka, zaczynają spływać informacje z terenu, generalnie obszar poszukiwań wielki, teren trudny.

[ Dodano: 2007-11-23, 00:00 ]


I jak znalazly sie ?
Wypowiedziane w złą godzinę....

Capi jest już w domu. Dali i Unia – poniekąd też…

Darku, wiemy, że zaglądasz tutaj prawie codziennie... i że żadne głupie słowa nic już nie pomogą, ale doskonale wiemy co czujecie, i chcemy żebyś wiedział, ze jesteśmy z wami, z Agatką, Matim, Natusią i na pewno wiele osób również…

Nawet nie wiesz jak wiele osób pytało się o życzliwie i z troską o wasze psy na zawodach w Łodzi, w Katowicach i na pewno w Szymbarku też... Jak się cieszyliśmy, gdy doszła do nas w Łodzi na wieczorze maszera informacja że odnalazły się kolejne psy, a dopiero potem – że jednak nie wszystkie.
Wszyscy wierzyliśmy, że jeszcze chwila i waszym domu będzie już komplet…

Wiem, jak to jest – gdy wszystko jest bez sensu, gdy w beznadziejnych sposób odchodzą psy, które nie starzeją się wraz z nami, że trudno, ale – inaczej przyjmuje się śmierć psiaka, gdy wiemy, że to już koniec, i że już nie ma odwrotu, i łatwiej - gdy mamy go przy sobie, łagodząc mu ból…
Gdy jest inaczej - szukamy wtedy winy w sobie, że wszystko mogliśmy zrobić inaczej, że gdyby nie to, czy gdyby nie tamto, to los by się odmienił….. Gdyby może nie ten dzień, nie ta godzina, ten skład, czy może gdyby inaczej zacząć poszukiwania… Nie myślcie tak!
Pomyślcie, że ty i duża grupa przyjaciół zrobiliście WSZYSTKO żeby znaleźć psiaki, że takiej akcji poszukiwawczej, dniami i nocami, tego ze się nie poddawaliście do końca, a dziesiątki ludzi w Polsce wam kibicowało, dawno nie było… ze choć to głupie - że pomimo najtragiczniejszego finału, psy jednak się odnalazły.... i nie zostaliscie w stanie beznadziei i obaw w nieskończoność – gdzie są, i co złego mogło im się przytrafić…

Darek, wiemy, ze są psy bardzo wyjątkowe i bardzo, bardzo wyjątkowe, a Dali od początku był nie tylko najlepszym, ale dla Ciebie - tym bardzo, bardzo, bardzo wyjątkowym, mądrym i ukochanym, jak o nim mówiłeś to łamał ci się głos.
Był psem jednym na setki, a zrządzeniem głupiego losu - właśnie jego już w stadzie nie ma.
Nie zastąpi go nigdy inny pies, ale pomyślcie ze macie jeszcze kilkanaście ogonów, i że dobrze, ze przynajmniej one są z wami. Mam nadzieję, ze ich radosne ogony pozwolą wam wrócić na trasę tak szybko jak tylko się z tym uporacie….

Wczoraj sobie myślałam, ze chciałabym, żeby był powrotem 11 listopada a nie 11 grudnia, żebyś jeszcze raz zadzwonił, i kazał sobie zamówić dla Agaty specjalną kamizelkę z napisem „uwaga! Foto!” na łódzkie zawody, żebyś zamówił znowu hotel w Prząśniczce i to samo co zawsze - miejsce na stejku, żebyś jeszcze raz zgłosił siebie i Matiego, żebyś spotkał się z Dominikiem na trasie na maszerską pogawędkę, a Mati - żeby z Unią i Dalim jeszcze raz udowodnili, że ten duet - team - ku początkowemu zaskoczeniu wielu – biega tak doskonale i potrafi tak wiele! - a przecież dopiero się rozkręca.
Żebyś jeszcze raz zadzwonił i powiedział jak szybko się uczył, jak po kilku treningach zaczął prowadzić zaprzęg, jak obgadalibyśmy gdzie pojechać ze szczurami na wystawę, żeby nas nie pokazywali palcami, i jak bardzo się cieszyłeś że już tak niewiele brakuje, żeby – nie inne psy, ale właśnie Dali z Unią – wasze najlepsze i najmądrzejsze psy, miały w przyszłości szczeniaki….

Z bólu po stracie naszych poprzednich psów, możemy Wam tylko powiedzieć, ze psi bóg jednak czuwa, i po tragedii, która nas dotyka, zawsze prędzej czy później podeśle nam psy, które wypełnią w jakiejś części pustkę, po tych niezastąpionych…

trzymajcie się ciepło...
Współczuję...
Wspólczucia...
Cóż tu pisać .. Po prostu przykro mi
Ewa napisała wszystko to co my z Tomkiem również czujemy.
Nawet w mojej firmie ( jak opowiadalam o poszukiwaniach) chociaż nic to nie daje nie jednemu zakręciła sie łza w oku ( bo u nas każdy psiarz).
I każdy kocha psie serce i wie jak to psie serce jest oddane swojemu panu.

Oboje z Tomkiem mamy nadzieje ,że obok pustki która teraz czujecie po starcie ukochanych psów - stanie wkrotce nadzieja ze gdzies..... kiedyś....... w którymś psie odnajdziecie dusze swoich psów.....

lilu i tomek i cały freespark

www.freespark.pl
Masakra Trzymajcie się ...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl