ďťż

alexisend

Ten problem trwa odkąd Mona ma 3-4 miesiące. Jak wyciągam rękę żeby ją pogłaskać ona odsuwa się. Jedyne momenty kiedy mogę ją pogłaskać to jak sie cieszy ze wróciliśmy do domu, jak mam smakołyk (chociaz też nie zawsze) i jak leży ( a tez jej sie zdarza odpychać mnie łapami). Do tej pory mi to nie przeszkadzało ale ostatnio jak chciałam się przytulić to zwiała do drugiego pokoju. Ewidentnie dotykanie nie sprawia jej przyjemności (co tez utrudnia mi ją wyczesywać)

Nie wiem czy po prostu sie do tego przyzywczaić, czy jakoś nauczyć psa przytulanek itp.

Jest jeszcze jeden problem. Mona po prostu nie chce przyjść na zawołanie (w domu, na podwórku, wszędzie). Jak ją wołam np z pokoju do kuchni to staje w bezpiecznej odległości patrzy co od niej chce i jeżeli nie mam smakołyka po prostu odwraca się i odchodzi.

Sama chyba sobie z tym, nie poradzę bo już próbowałam ją zwabiać rożnymi sposobami ale zazwyczaj działało jednorazowo.


Może musisz kupić większą koilczatkę? Albo ostrzejszą? Wszystkiego najlepszego dla całego forum w nowego roku!
a co ma piernik do wiatraka? jaka kolczatka? gdzie ją widzisz?

btw. dzięki wielkie za pomoc "w nowego roku"

a co ma piernik do wiatraka? jaka kolczatka? gdzie ją widzisz?

btw. dzięki wielkie za pomoc "w nowego roku"

Gdzie?
A no tu:

Ja napiszę tylko tylę.. studia studia studia.. gdzie ja mam czas? nie mam.. ide na łatwiznę bo tak mi wygodniej.. no i psu. Mojemu psu! nie mówię o innych psach.. próbowałam.. JA próbowałam różnych sposobów utrzymania Mony.. kolczatkę kupiłam na końcu ^^ nie żałuję. Chodzi grzecznie.. dzisiaj nawet jej nie pociągnełam idzie obok nogi (moze dlatego że gorąco) i krzywda się nie dzieje.



Panowie brawa za świetną pomoc...
Ja bym raczej dopatrywała się problemu w tym, że pies najprawdopodobniej uważa iż Tobą rządzi. Musisz zacząć od pokazania psu kto jest alfą w stadzie, zabawy typu jedzenie z jego miski, nie puszczanie pierwszego w drzwiach, ignorowanie gdy się domaga itp. itd . Trochę tego jest. Sporo jest o tym w różnych książkach i necie (jakbyś nie znalazła pisz na gg sporo ostatnio o tym czytałam). W przypadku mojej małej pomaga, bo szczeniakowi się wydaje, że jest pępkiem świata...

Musisz zacząć od pokazania psu kto jest alfą w stadzie, zabawy typu jedzenie z jego miski, nie puszczanie pierwszego w drzwiach, ignorowanie gdy się domaga itp. itd . Trochę tego jest.

Diagnoza IMHO trafna, tyle że... bycie 'alfa' to nie zabawa - albo jesteś, albo nie, zaplanowane sztuczki się na wiele nie zdadzą jak przez większość dnia nie potrafisz być 'alfa'..

A no tu:

zobacz jaka data jest tego postu, 7 miesięcy to długi okres czasu

to "zabawy" to miało być ze musi się "bawić" w takie rzeczy , a nie że są to zabawy z psem, źle się wyraziłam, no ale po sylwestrze jest i nie muszę być do końca przytomna...

[ Dodano: 2009-01-01, 15:45 ]
no ale skoro wychowaliśmy ją tak już ze ona zawsze na koncu a jednak cos nie tak to co moge jeszcze zrobić?

a z komenda zostan to juz inna historia, próbowałam kiedys jeszcze jakieś 5-6 miesięcy temu takiej komendy.. Mona szybko sie nauczyła ale potem zrobiła tak że jak kazałam jej zostac i potem pozwoliłam przyjsc to ona wolała zostać i nie przyjśc do mnie i tak sie skończyło
zacząć wszystko od początku, z jakąś mądrą podkładką (np. książka szkoleniowa) do pomocy i trzymać się reguł.
tyle że do tych reguł co wymieniłaś się stosujemy.. może napiszesz co moge innego zrobić bo jak zaczne od początku to tak jakbym po prostu kontynuowała
Przede wszystkim powinnaś rozpocząć manifestować suni swoją wyższość nad nią. Największą cechą bycia przewodnikiem jest decydowanie o wszystkich przyjemnościach, znaczy to na przykład, że to Ty masz decydować o tym kiedy się bawicie, pieścicie itp, kiedy ona próbuje zacząć zabawę powinnaś ją ignorować, kiedy przychodzisz do domu nie ma żadnego witania się z psem póki totalne się nie uspokoi, jesz zawsze najpierw ty pozniej ona, zabawę rozpoczynasz ty, po skończonej zabawie zabierasz zabawki itp.. Polecam książkę Jan Fennel "Zapomniany język psów w pracktyce" Jestem teraz na etapie wprowadzania metody opisanej w książce, jest mi się samej trochę trudno do niej przekonać, ale podobno działa więc próbuję.
O to już by było coś bo zabawki Mona ma rozrzucone cały czas po domu, śpi z nimi i przynosi mi je do zabawy (nie zawsze mam ochotę wiec nie bawię sie z nią zawsze ale jednak...) hm muszę sie do tego zastosować.. ale czy sama zabawa sprawi że będzie chciała być głaskana?
chodzi o to żeby zaczęła postrzegać to jako coś specjalnego, jako zaszczyt którego dostępuje ze strony przewodnika stada, głaskanie też powinno odbywać się tylko i wyłącznie z twojej inicjatywy, nie ma głaskania wymuszonego przez nią... a i jeszcze jedno, jeśli sunia cię ignoruje i nie chce przychodzić na zawołanie to powinnaś ty też zacząć ją ignorować , karmisz ją tylko w tym czasie, idziesz na siku, ale nie patrzysz na nią nie mowisz to niej, nie głaszczesz nie bawisz sie, i tak przez caly dzien, na drugi dzien wołasz znowu do siebie jak przyjdzie to nagroda w postaci jedzonka albo przytulania lub zabawy, nie przychodzi znowu ignorujesz przez caly dzien.
Głaskanie i przytulanie to dla niej kara a nie nagroda ale z tym jedzeniem itp to zacznę sie stosować... ciężko będzie ją ignorować bo wszyscy domownicy ją wprost uwielbiają przytulać nawet wbrew jej woli a nie mówić nic do niej w ogóle to prawie niemożliwe ale spróbuje tym bardziej że to ona caaały dzień nas ignoruje dopóki nie mamy w ręku czegoś do jedzenia
u mnie jest co innego,gdy Ziomek podchodzi aby go pogłaskać lub ja go przywołuję to nie podnosi wysoko głowy.podchodząc spuszcza łeb do samej ziemi przez co głaszczę go po grzbiecie a nie np.w okolicach uszu.trochę to dziwne bo psy uwielbiają np.lizać człowieka po twarzy lub niuchać coś.on ani razu mnie nie polizał!!!próbuję go rozgryźć...
A probowalas ja glaskac po brzuchu? Moja to uwielbia. Z tym, ze moja to totalny pieszczoch i nigdy nie ma dosyc:) Ale zaczelo sie od "brzusia". Teraz to nasza podstawowa pieszczota.Shila moze lezec baaaardzo dlugo z rozlozonymi nogami, ja ja glaskam i widze jak jej dobrze:)
A jak z ta kolczatka? Uzywasz jej nadal?

Głaskanie i przytulanie to dla niej kara a nie nagroda ale z tym jedzeniem itp to zacznę sie stosować... ciężko będzie ją ignorować bo wszyscy domownicy ją wprost uwielbiają przytulać nawet wbrew jej woli a nie mówić nic do niej w ogóle to prawie niemożliwe ale spróbuje tym bardziej że to ona caaały dzień nas ignoruje dopóki nie mamy w ręku czegoś do jedzenia

żadnego jedzonka poza michą!!!! podczas posiłku nie możecie zwarcać na nią uwagi, jak zjesz wstajesz i od razu dajesz miche, pies odchodzi od michy zabierasz miche

jak was caly czas ignoruje to ty tez ja ignoruj coraz wiecej , w ktoryms momencie ją ruszy, trochę ciężko ignorować ukochanego piesia, ale warto sie przemoc
Moja to mega pieszczoch, cały czas chce się głaskać

Piszecie, że głaskanie powinno się odbywać tylko z naszej inicjatywy ale ja tam mojej nie potrafię odmówić jak się kładzie na brzuchu
piszę że powinno... ale w praktyce nie zawsze się to sprawdza

no ale skoro wychowaliśmy ją tak już ze ona zawsze na koncu a jednak cos nie tak to co moge jeszcze zrobić?
Polska mowa trudny język. Ja zrobiłem literówkę a Ty zawsze tak budujesz zdania?

Polska mowa trudny język. Ja zrobiłem literówkę a Ty zawsze tak budujesz zdania? Czy to jest forum ortograficzne? Dziewczyna prosi o radę w sprawie psa, a nie składni zdań.

Yuki zastosuj się do tego co pisze Ania. Żadnej pobłażliwości musisz być twarda i nieugięta - ignorować psa. Innej metody nie ma. Za niedługo sunia sama będzie przychodzić i domagać się uwagi powodzenia
Ebonique,

Ignorowanie psa... hmmm... tez by mi sie czasem przydala ta umiejetnosc, bo ja ulegam zbyt czesto, zwlaszcza na "maslane oczy" i "smutna mine"
Przeczytaj temat od początku to zauważysz pewien sens ostatniej wypowiedzi. Pozdrawiam

A jak z ta kolczatka? Uzywasz jej nadal?

eh.. Mona tylko przez okres 2 miesięcy czasami w kolczatce chodziła teraz już nie.


pies odchodzi od michy zabierasz miche

dla niej to lepiej bo ona nie wiem czemu nie lubi jeść z miski, boi jej sie albo co


dla niej to lepiej bo ona nie wiem czemu nie lubi jeść z miski, boi jej sie albo co
to musi się do niej koniecznie przekonać
Chciałabym, nawet miskę już próbowałam jej zmienić a ona co w misce to wyciąga... albo je albo nie, to po prostu dziwny pies ^^'''

no i po co to? do kogo pijesz? to nie ja zaczęłam jak chcesz się przekonać czy zawsze to poczytaj sobie moje wypowiedzi... chyba Ci się to podoba. Nie wiem, podnieca Cię to w jakiś sposób czy jak? Nie ciągnij tematu. Wiesz że takie Twoje zaczepki są jak całowanie lwa w dupę. Przyjemność niewielka a niebezpieczeństwo ogromne. Pozdrawiam. EOT http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=519288409

Zadałaś pytanie, a ja Ci na nie odpowiedziałem. Nie ma znaczenia, że to było siedem miesięcy temu.

Ależ ma, zresztą nie chodziło mi o to gdzie pisałam o kolczatce bo głupia nie jestem dziękuje za uwagę, dobranoc

Korzeń, przeczytaj sobie swój podpis i utożsamiaj się z nim zawsze jak do mnie piszesz
Widzę że humor dopisuje. Za dużo poświęcasz czasu na forum a za mało na psa. Zmień to a takie problemy jak ten nie będą się trafiać.
no proszę, kolejny pan "wiem wszystko o wszystkich"... napisz mi to w swahili
yuki,

No to zycze owocnych prob. Ale miski przeciez moze nie lubiec.Tak mysle. Moja czasem wyciaga kawalki miesa obok michy i dopiero zjada.
no tak tak, tylko przez to karmy suchej w ogóle nie je ale z tym to sobie poradziłam już.. nawet źle nie jest ignorowanie jej idzie jak po maśle a teraz nam się pcha na "kolana" żeby ją przytulić
w takim razie świetnie że są postępy, teraz tylko trzeba być konsekwentnym

no proszę, kolejny pan "wiem wszystko o wszystkich"... napisz mi to w swahili Nie wiem nic poza tym co piszesz na forum. Na dialekty nie zasłużyłaś.
ehh
tak sie zastanawiam.....dlaczego nie pisalas o tym wczesniej....a nie po 2 latach...
bo moje rozumowanie jest takie ze przez 2 lata to akceptowalas, a teraz nagle sie budzisz i myslisz...moze to zmienic?
w ogole ..nic nie wiem z tego co piszesz

teraz nam się pcha na "kolana" żeby ją przytulić
walczylas z tym 2 lata a teraz w przeciagu paru dni sie to odmienilo , tak? jakim sposobem?
ignorowaniem psa?z tego co pisalas ignorowalas ja caly czas bo tego nei lubila

ktos pisal by zastosowac metody TD typu przepuszczanie w drzwiach, o jedzieniu itp
-mowilas ze zastosowalas....
wedlug mnie to dobre metody jezeli znamy psa i wiemy ze tego potrzebuje, bo rownie dobrze moze to miec negatywne efekty i psa przytłamsic , utwierdzanie ciagle psa ze jest najnizej w hierarchi- psa o slabym charakterze moze spowodowac ze straci pewnosc siebie i nie bedzie juz zwariowanym dzikim psem....

Jezeli suka nie slucha Cie niekiedy, w sumie nawet nie wiadomo kiedy i dlaczego Cie nie slucha, to nie uwazasz ze juz na to za pozno? Tzn moglas na to zwrocic uwage z rok temu

Wielce bronisz kolczatki, potem ze z lenistwa jej uzywasz....a teraz ze uzywalas jak tylko pare razy.....sory....ale ja juz nic nie rozumiem z Twoich wypowiedzi i nie wiem czy to pod wplywem wspomianego "jezyka polskiego" czy tak czesto zmieniasz sensy swoich wypowiedzi....

jeszcze jedno....
pies boi sie miski....od 2 lat....a Ty nie wiesz jeszcze dlaczego?
Nie wiem, moj pies tez ma 2 lata ( 2,5) a mam wrazenie ze znam go na wylot....wiem czego i dlaczego sie boi....
Ja nigdy nie słyszalam o takim problemie że pies boi się głaskania, no chyba , że był wcześniej bity i się boi, ale ty przecież raczej tego nie robiłaś.
Zaczęłaś ją ignorować i od razu podziałało? Jak ręką odjął?

[ Dodano: 2009-01-03, 17:39 ]

Ja nigdy nie słyszalam o takim problemie że pies boi się głaskania, no chyba , że był wcześniej bity i się boi, ale ty przecież raczej tego nie robiłaś.
Zaczęłaś ją ignorować i od razu podziałało? Jak ręką odjął?

Jej pies nie boi się głaskania, tylko uważa, że nie potrzebuje uwagi ze strony tych którzy są od niego mniej ważni (w mniemaniu psa). I pokazanie psu kto rządzi w większości przypadków efekty zaczyna dawać od razu. Poza tym pies jest szczęśliwszy jak wie dokładnie kto rządzi. I pokazywanie psu tego nie zmienia jego charakteru po prostu jest bardziej podporządkowany, a to dobrze.
heh no widzę ze nie bardzo ktoś tu rozumie.. nie napisałam że już problem rozwiązany, napisałam że po raz pierwszy sama wepchała się na łózko i usiadła obok mnie.. oczywiście tylko raz bo teraz jest znowu tak jak było wcześniej ale chodziło mi o to że takie ignorowanie sprawia że ona chce być blisko nas zaczyna się łasić itp.

No i ja kilka słów
1. nie ma dominacji moje ulubione zdanie - w sensie przekładania sfory wilków na nas i psy

cos dla poczytania:
http://www.psy.pl/?O=5161
http://pies.onet.pl/13,11...rt_artykul.html
http://www.akitajaponska.pl/Teoria_Dominacji.html
http://www.amichien.pl/art_dominacja.html -moga się powtarzać, ale chce pokazać, ze co raz wiecej ludzi chce uświadomić innych o tym, że tego nie ma.

2. co za różnica kiedy pies je, kto pierwszy przechodzi przez drzwi itd. - to jest raczej dla wygody a nie pokazanie psu kto tu rządzi

3. ignorowanie jest dobre w momencie kiedy pies coś źle zrobi (jako kara)

4. aby nauczyć psa wracania na zawołanie:
- zawsze miej przy sobie smakołyki
- nigdy nie karć psa za powolne przywołanie i NIGDY NIE DENERWUJ SIĘ (psy to wyczuwają)-> proponuje przeczytac "sygnały uspokajające" Turid Rugaas

5. a tak na zakończenie zamiast czytac "zapomniany język psów" bardziej proponowałabym "Posłuszeństwo na co dzień" Inki Sjösten

no i na samiutki koniec WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU

napisałam że po raz pierwszy sama wepchała się na łózko

super...

trochę to dziwne bo psy uwielbiają np.lizać człowieka po twarzy lub niuchać coś.on ani razu mnie nie polizał!!!

spróbuj: usiąść obok psa (najlepiej w domu), odwróć delikatnie głowe od niego, zacznij ziewać i oblizywać się i daj zanc czy zaczął Cie lizać

http://www.psy.pl/?O=5161
no ale w tym artykule to jest pokazany jakiś gestapo a nie właściciel psa... no z tym problemu nie mam ale dobrze wiedzieć takie rzeczy XD

co do smakołyków to jest właściwie doskonały pomysł i od zaraz wprowadzę w życie do tej pory tylko niekiedy miałam je przy sobie...

No i ja kilka słów
1. nie ma dominacji moje ulubione zdanie - w sensie przekładania sfory wilków na nas i psy

No i super że nie ma ale ważne, że pomaga

[ Dodano: 2009-01-03, 20:02 ]

marzata najpierw pomieszkaj ze sforą psów a potem wydawaj takie opinie

a czy gdziekolwiek miałas napisane, ze mieszkałam, albo nie??

[ Dodano: 2009-01-03, 20:08 ]

tak przy okazji, pozytywnE szkolenie jeszcze żadnemu psu NIE zaszkodziło, a DOMINACJA- jak wy to nazywacie- TAK

zalezy jakie bo kuzynki psinka była na takim miłym, przyjaznym i fajnym szkoleniu przez byłego policjanta.. i uciekła do domu ^^''' a jak ją hm.. "zdominowali" to idealny pies i jak pięknie broni domu

tak przy okazji, pozytywnE szkolenie jeszcze żadnemu psu NIE zaszkodziło, a DOMINACJA- jak wy to nazywacie- TAK


To nie my tak nazywamy dominacje, tylko wyznawcy Barbary W. dla których dominacja jest równoważna katowaniu psów i nie pogadasz

dla których dominacja jest równoważna katowaniu psów

ZH oto chodziło- wiele osób tak uważa i dlatego jestem strasznie przeczulona na tym punkcie
YUKI policyjne szkolenie ani troche nie ma nic wspólnego ze szkoleniem pozytywnym
marzata, to nie było typowe policyjne szkolenie.. po prostu prowadził je były policjant ale on sam nie szkolił psów.. po prostu wiedział jak bo to owczarek niemiecki a że psina go nie lubiła, kaganiec nosić musiała. I tak go nie lubiła że zwiała XD
A w jakiej policji? bo w większości już dawno opierają się na pozytywnym wzmacnianiu...

sie wyjaśniło, nie policyjne, tylko amatorszczyzna przez gościa co miał kolege który mył radiowóz w którym jeździł pies... 30 lat temu też dawali w DDR azyl jak się pokazało fotkę babci z owczarkiem niemieckim
to dlaczego nadal są szkolenia psów przy uzyciu kary, kolczatki i szarpania?
nie wiem
niieee no to właśnie było bez kolczatki, bez kary.. stopniowo właśnie uczył psa, spuścił go raz ze smyczy i kazał zostać, oddalał się a Tora skorzystała i zwiała >.> a podobno ten policjant to właśnie miał kolegę co szkoli tylko właśnie tymi kolczatkami itp i go wzięli bo on takiego czegoś nie preferował.. widocznie pies go też, ale że amator to tak...
Dobra....nie o to tu biega.....teoria dominacji z tego co wiem zostala obalona, a niektore zasady typu przechodzenie pirwszym przez drzwi ma sluzyc wywieraniu posluszenstwa u psa

najpierw pomieszkaj ze sforą psów a potem wydawaj takie opinie.
chodzi o to ze miedzy psami dominacja jest, ale nie ma jej miedzy czlowiekiem-psem, tu wystepuje relacja na zasadzie połuszenstwa.....tak sie mowi, jak zwał tak zwał, nie uwazam tego na tyle wazne by zaprzatac sobie głowy


rok temu mogłam ją przekupić a jej się wszystko niesamowicie szybko nudzi... poza tym że ostatnio zainteresowałam ją smakołykami
to sie znudzila czy nie? smaczki sa dobre dla szczeniaka, dorosły pies smaczkami sie szybko znudzi, wiec trzeba zainteresowac go czyms innym, moj przychodzi bo wie ze dostanie pochwałe i wolam go w konkretnym celu - by sie pobawic (przewaznie gramy w gonic ) a dopiero potem go zapinam


zalezy jakie bo kuzynki psinka była na takim miłym, przyjaznym i fajnym szkoleniu przez byłego policjanta.. i uciekła do domu ^^''' a jak ją hm.. "zdominowali" to idealny pies i jak pięknie broni domu
Nie wiem, ale z tej wypowiedzi nic nie rozumiem, z tego mozna logicznie wnioskowac ze zwiala bo ja zdominowali ale za to byla posłuszna i bronila domu....nie wiem, nie czepiam sie ....

to dlaczego nadal są szkolenia psów przy uzyciu kary, kolczatki i szarpania?
niektorzy wola tak , a niektórzy tak.....

Eh ogólnie używałam kolczatki przez okres 2 -3 miesięcy.
nie wiem, pamietam tyle ze pisalas ze cieszy sie na widok kolczatki...

[ Dodano: 2009-01-03, 20:56 ]

bo on takiego czegoś nie preferował..
no jakis mądry się znalazł hihi

a tak mi się przypomniało co do nauki przywołania- najpierw naucz psinki idealnego skupiania uwagi na sobie- najlepszy jest kliker do tego, ale da się i bez póżniej uczysz idealnego przychodzenia w ogródku, jak to w 100% opanuje to zacznij na spacerach- zawsze musisz mieć przy sobie coś atrakcyjnego (psy sa materialistami ) nie musi być to jedzenie, może to być piłeczka, jakis sznurek do przeciagania i nagradzą ją często za dobre zachowanie, tak zeby pozakac psu, że Ty jesteś o wiele fajniejsza jak np. bieganie luzem, czy wąchanie.
albo zapominj o komendzie przychodzenia na zawolanie i znajdz jej inna forme ruchu....chociażby BJ
Z powodów oczywistych , pomimo ze Rash do mnie zawsze przychodzi, nie spuszczam go (sporadycznie latem) bo mimo wszystko zdarzyło mu sie raz....ze poleciał za bazantem kawałek.....serce mialam w gardle....

przepraszam ...włascicelowi zwiał?????
czy szkoleniowcy? jak szkoleniowcy to co robil wlasciciel? bo chyba nie siedzial w domu...


oczywiście że szkoleniowcy... właściciel w pracy był bo on zawsze w ciągu dnia przychodził bo na emeryturze. Ale dobrze ze ktoś był w domu bo zszedł tylko a pies siedział pod drzwiami


nie wiem, pamietam tyle ze pisalas ze cieszy sie na widok kolczatki...

no tak samo jak teraz cieszy sie na obrożę ^^''' myślę że po prostu kojarzy jej się to z wyjściem.

oczywiście że szkoleniowcy... właściciel w pracy był bo on zawsze w ciągu dnia przychodził bo na emeryturze. Ale dobrze ze ktoś był w domu bo zszedł tylko a pies siedział pod drzwiami
to gratuluje inteligencji !!!!
przepraszam.....po kij go szkolil szkoleniowca???by jego słuchal? z jakiej racji obca osoba byla sam na sam z psem i go spuscila????głupota i szkoleniowca i włascicela....i nie miala tu wplywu zadnego metoda szkolenia....


myślę że po prostu kojarzy jej się to z wyjściem.
to chyba musialas ja czesciej uzywac niz kilka razy....kilka razy to ja uzyła haltera i jakos do teraz go nie znosi i nie chce zakladac....
marzata, i tutaj chyba bedzie problem bez smakołyka sie nie obejdzie bo tak jak już wcześniej napisałam, ona nas ogólnie ignoruje, leży prawie cały dzień na posłaniu z przerwami na wyjście, ale jak masz smakołyk to już biegnie.. albo jak się lodówka otwiera

[ Dodano: 2009-01-03, 21:14 ]

marzata, i tutaj chyba bedzie problem bez smakołyka sie nie obejdzie bo tak jak już wcześniej napisałam, ona nas ogólnie ignoruje, leży prawie cały dzień na posłaniu z przerwami na wyjście, ale jak masz smakołyk to już biegnie.. albo jak się lodówka otwiera
wydaje mi sie ze wieksze znaczneie ma wyrobienie wiezy miedzy człowiekiem a psem, tak by ten przychodzil do Ciebie to sam CHCE, bo lubi, bo teskni, bo mu zalezy, bo jestes dla niego najwazniejsza....a nie by pies przychodzil jak ryba idzie na przynęte....bo nie oto chodzi smaczek moze byc ewentualna nagrada, ktora niekiedy dostanie w ramach podziekowania, a nie by byl wabikiem- to jest dobre dla szczeniaka ktory swiat ogaranie i uczy sie odrozniac dobre od zlego

ona nas ogólnie ignoruje, leży prawie cały dzień na posłaniu z przerwami na wyjście,

????

Moja na szczęście jest takim łakomczuchem, że chętnie pojęła, że jak cmokam czy ją wołam to ma do mnie przyjść bo dostanie np jakies ciasteczko dla psa.
Piszesz, że jak widzi smakołyk to już biegnie czyli na nią też działają. Po prostu naucz ją, że jak do ciebie przyjdzie to dostanie jakąś nagrodę, i później jak będziesz ją wołać to będzie kojarzyła, że opłaca się jej przyjść do ciebie bo coś dostanie.

????

no to jest dziwne do południa śpi a potem albo lezy i obserwuje albo w oknie siedzi (jak w domu jest bo spacerów nie uwzględniam)

[ Dodano: 2009-01-03, 21:37 ]

teoria dominacji z tego co wiem zostala obalona

Przez Barbarę?
nie Fisher który ja wymyślił wycofał się
Fisher wymyślił dominacje? A widział on kiedyś kilka psów razem, jednocześnie na tym samym terenie? Czym więc jest hierarchia w stadzie, jeśli nie dominacją jednych osobników nad innymi? Czy w czasach P.F. (przed Fisherem) psy nie tworzyły stad ani hierarchii?
ZH ale my w tym momencie mówimy o 2 różnych rzeczach... ty mówisz o stadzie psów- tu sie zgodzę, że jest i stado i hierarchia , bo to jest 1 gatunek

a ja mówie o tym, że ludzie wymyślają i mówią że pies ich zdominował,bo: skacze na przywitanie, ciagnie na smyczy, warczy przy misce.... a czy kiedykolwiek któraś z tych osób zastanowiła się nad tym "głębiej" i że to tak naprawde my-ludzie nauczylismy tego psy??? Psy nie są głupie (bo nie przeczytały książki jak mają się zachowywać) nie są też złośliwe i jeżeli nie przyłapiesz ich w chwili niszczenia np mebli to później nie beda widziały o co Ci chodzi...

jak nie wierzysz podaj przykład a pokarze Ci ze mam racje

pozdrawiam

ale my w tym momencie mówimy o 2 różnych rzeczach... ty mówisz o stadzie psów- tu sie zgodzę, że jest i stado i hierarchia , bo to jest 1 gatunek Nie ma znaczenia czy jeden gatunek czy nie. Psy w stosunku do wszystkich gatunków zachowują się tak samo (za wyjątkiem tych które się je). W stosunku do ludzi również. Swoich ludzi traktują jako członków stada, którzy chcą żeby ich słuchać i w zależności od zachowań tych stworów stwierdzają czy powinno czy nie powinno się im podporządkowywać.
mnie sie wydaje ze to jedno czy nazwiesz to posluszenstwem czy zdominowaniem....
jak rowniez to ze stosujesz pare metod z TD rozsadnie to nie powinno psu zaszkodzic a moze podniesc Twoje autorytet....

na ten temat sie juz z marzata przekomarzalam na innym forum , wiec teraz na Was kolej
Ja tam tylko chciałam napisać że jednak to takie ignorowanie i pokazywanie daje jakieś tam efekty.. mogę podać przykład.. przed chwilką Mona właśnie zrobiła to co ostatnio... czyli przytuliła się:

http://img213.imageshack....dsc05419rn6.jpg

nigdy tak się nie zachowywała więc coś w tym jest
Rashi, buziaki dla Ciebie hihi

nigdy tak się nie zachowywała więc coś w tym jest oczywiście że jest, moje małe jak przyjechało nie dawało się nikomu dotknąć bez warczenia i okazywania skrajnego niezadowolenia, chyba że sama chciała i przyszła, a teraz nawet nie burknie i cieszy się jak ją do siebie wołam

http://img213.imageshack.us/img213/273/dsc05419rn6.jpg

no patrzcie patrzcie jaka przylepa
no Mona nie przychodzi jeszcze na zawołanie ale po takim porządnym ignorowaniu robi właśnie coś takiego XD chociaż tyle dobrze
Yuki! Z kanapy ja na ziemie! Wyglada mi na zdjeciu ze lezy obok Ciebie na kanapie..
Tam jest msce odobnika ktory ma Ci byc ulegly i z Toba wspolpracowac..
Podstawa - nie maja dostepu gzdzie Ty.. tzn nie wchodzi do kuchni, nie wpatruje sie jak jesz,,, nie spi gdzie Ty, najlepiej nawet nie w tym pomieszczeniu, ,
nie lezy obok a ponizej,,, i to wtedy gdy Ty przywolasz i pozwolisz.

Pzdr
Ewa
W sumie to nie obok mnie tylko obok mojego brata leży ona do mnie nie podchodzi za często bo to mój brat się częściej z nią bawi a ja tylko nakazuje, rozkazuje, zabraniam itp.. a z łózka nie zrzucę bo ona została nauczona że na łózko mojego brata wejść może a nawet czasami tam śpi wiec nagle nie mogę jej tego zabronić... ma zakaz wchodzenia na moje łózko i na łózko rodziców i nie wchodzi.

ona do mnie nie podchodzi za często bo to mój brat się częściej z nią bawi a ja tylko nakazuje, rozkazuje, zabraniam itp..
No to się nie dziw, że nie chce Twoich pieszczot.

Grzes i inne osoby. Oczywiscie!! Psa sie kocha i mieszka z nim ale POTEM!!!

Najpierw sie ustala kto kim i jak zlucha, a potem sie mozemy juz miziac... Nigdy na odwrot... ;-) najpierw trzeba ustalic i utrwalic pozytywne zachowania, a potem pozwolic sobi ena odrobinke rozpieszczania.. ;-)

No to się nie dziw, że nie chce Twoich pieszczot.

nie chce niczyich
eh a moich zwłaszcza, gdyby nie ja to by ten pies w ogóle nie wiedział co oznacza słowo "nie wolno"
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl