alexisend
witam w moim domu pojawil sie moj szesciodniowy synek. Bazylia labadorka zainteresowala sie nim polizala go po glowce ale wielce sie nie przejela. Lola czyli nasza suczka husky bardzo sie przejela naszym nowym czlowiekiem. caly czas chce przy nim przebywac, jak ktos podnosi go na rece to skacze. jak mlody placze i krzyczy to loli zdaza sie zapiszczec. wydaje mi sie ze to sa pozytywne oznaki tego ze bardzo sie przejmuje noworodkiem jednak dla swietego spokoju glownie innych czlonkow rodziny chce sie upewnic i zapytac o Wasze doswiadczenia z huskymi i noworodkami.
moja rodzina ma np takie obawy czy lola nie jest przypadkiem zazdrosna? czy nie potraktuje mlodego jak jakies male zwierzatko, na ktore przeciez tak lubi polowac.
jak przyjecham do domuz moim 4 dniowym synkiem Arina miała 4 miesiące. Nie odganialismy jej, powochała małego i lizneła go po główce. Była i jest zazdrosna ale nie w taki jakiś negatywny sposób. Nie jest zazdrosna o małego jako osobę to tą przyjęła do swojego stada bardziej o czas jaki mu się poświęca. Przez pierwsze 4 miesiące karmiłam małego piersią i bardzo często się zdarzało że w czasie karmienia arina przynosiła zabawkę i chciała aby się z nia bawić. Nigdy jej nie odtrąciłam tylko starałaam jej się w trakcie karmienia poświęcić kilka minut. Nie jest to łatwa sprawa ale wydaje mi się że warto. O jednym musiałam zawsze pamiętać że arina jako młody psiak lubi skakać i wskakiwać np łapami na moje kolana. I wtedy nie patrzyła czy maluch jest na rękach. (teraz jets już starsza i uważniejsza). I bardzo musiałam pilnować aby nie "pacnęła" z rozbiegu małego łapą. Terz Mateusz ma 7 miesięcy a arina w styczniu skończy rok jak mały leży na kocyku to arina kładzie sie obok niego i wtedy on jest najszczęśliwszy bo może ją troszkę potarmosić. Jezeli jednak muszę go na chwilkę zostawić samego w pokoju to wkładam go do kojca - nie dlatego że arina zrobi mu świadomie krzywdę - nie zawsze patrzy po czym biegnie. I boje się że jak np usłyszy że otwiera się lpdówka to może niechcący przy źle odmierzonej odległośic na naiego nastapić. A jeszcze na koniec - zazdrość ariny przejawiała się w gryzieniu smoczków małego. Teraz już nawet jak spadnie to przejdzie obok i nawet nie spojrzy.
U nas w domu nie ma małych dzieci, ale Jura musi zajrzeć do każdego wózka. Żebyście widziały miny ludzi jak jakiś wielki pies pcha im łeb do wózeczka ich dzieciaczkiem.
Bardzo pozytywnie jest też nastawiona do naszej rocznej sąsiadki, ale jest niedelikatna i zdarza sie jej ją przewrócić... wtedy to jest ryk
minely dwa dni i wszystko jest okej ... nadal lola przejawia oznaki zazdrosci wymieszanej z nadopiekunczoscia
....
U nas jest wszystko na najlepszej drodze do pełnego porozumienia. Jak siedizmy z małym na podłodze i Arina przechodzi to staramy sie zawsze ją pochwalic jak przejdzie obok małego ostroznie. A niech tylko maluch zasiądzie z czymś do jedzenia w ręku. Arina wtedy swiata poza nim nie widzi. Siedzi skupiona i wpatrzona w to co on trzyma w reku, a ten sie cieszy.
U mnie od pierwszych dni do dzisiaj nie było problemu , psy nie wskazywały zazdrości ani zadnych niepozytywnych cech , dzieciak może cuda z nimi robic i nawet go nie dygną , po za tym dzieciak z psami nauczył się chodzić , cwaniak łapał je za grzbien i z nimi maszerował , po za tym w rejonie dzieciaka nie może się pojawić żaden obcy pies
ja sadze ze jesli po tym jak pojawi sie nowy czlonek rodziny i psa sie nie bedzie odpychac i dalej bedzie sie z nim robic to co wczesniej to pies nie bedzie mial powodow byc zazdrosny
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl