ďťż

alexisend

witam
mam takie pytanie: co polecacie nowemu i nie doswiadczonemu przyszlemu wlascicielowi Huskiego? Psa czy Suke? chodzi mi glowie o temperament psa. I ktory jest latwiejszy w ulozeniu:)
Z gory dzieki za odpowiedzi.
Pozdrawiam


Nie ma złotego środka. I suki i psy bywają trudne do ułożenia (jeżeli w ogóle o czymś takim można mówić przy Siberian Husky) , mogą mieć większe/mniejsze skłonności do ucieczek itp i wszystkie na pewno wymagają ruchu , jak to na psa zaprzęgowego przystało, w zaprzęgu lub na rowerze..
Jedno jest pewne jeżeli szukasz psa na spacerki luzem w lesie, takiego, który będzie grzecznie aportował patyki w parku, będzie posłuszny i wierny jak Lassie - to z Husky najprawdopodobniej czeka Cię rozczarowanie Z normalnym psem tej rasy wsiada się na rower i się pędzi. Oczywiście są też takie Husky "wyrasowione", bez charakteru, którym sie nic nie chce a ich budowa uniemożliwia im bieganie (!). Ale takich SH nie powinno być..
Husky obojętnie jakiej płci z reguły są dość charakterne. Nie da się jednoznacznie powiedzieć, że któreś jest łatwiejsze w "prowadzeniu".
A poza tym zapraszamy do działu powitania
ja rozumiem:) jesli mozna tak powiedziec to potrzebuje psa do sportu ktory lubi ruch i dlugie spacery:). owszem czytalem sporo i wiem ze te psy sa charakterne, ale chodzi mi o wasze spostrzezenia

Pozdrawiam


Spostrzeżenia?Możesz trafić na wredną sukę i spokojnego psa.. Wybierając płeć psa kieruj się raczej kwestiami związanymi z rozmnażaniem... Suczka jest problemowa pod tym względem, że ma cieczki, ten problem można skutecznie i dobrze dla niej rozwiązać decydując się na kastracje. Mam dwie suczki po tym zabiegu i są żywsze, energiczniejsze i mają piękniejsze futro i ogólny stan skóry.. Pies będzie "tęsknił" do suk w cieczce co tez jest problemowe i należy go pilnować.. No chyba, ze chcesz psiaka do hodowli - wystawy itp.
ja mam sunię - jest bardzo charakterna ;] raz się słucha raz - nie ;] ale t kwestia każdegfo psa ;] przeciez każdy pies jest inny ;] a moja koleżanka ma psa obydwie raz mamy jakieś problemy - raz mamy jakieś powodzenia ;] tylko zazwyczaj jest że suńki są drobniejsze i mają mniej siły niż psy (ale to nie oznacza że w ogóle nie mają - moja to jak pociągnie za kotem a mam śliskie buty to zaraz będzie gleba ;] ) mimo że wydają się ,,malutkie'' to mają niespożyte siły ;] tutaj niby już nei ma na nic siły ledwo idzie do domu ale zobaczy kota i znowu mam przypływ energii ;]
ok dziekuje za odpowiedzi.
Suki mimo wszystko są spokojniejsze, bardziej karne i przywiązane niż psy. Ale husky jak husky - każdy osobnik tej rasy jest niezależny.
Sunie są lżejsze, mniejsze i z reguły słabsze niż psy, ale poprzez trening siłę można wyrobić (moja Tasheena jest silniejsza od swojego ojca, który jest większy i masywniejszy od niej).
Husky do sportu będzie idealny, ale trzeba mieć niezłą wprawę, żeby utrzymać się na rowerze z psem. Ale jak jej nabierzesz to ok będzie Ja teraz śmigam z 2
Osobiście bardziej polecam sunię bo jak już mówiłam jest bardziej posłuszna, przywiązana, mniej skłonna do włóczęgostwa lecz z tym też bywa różnie. Psy są niezależne, czasem wręcz sprawiają wrażenie, że mają wszystko gdzieś , a sunia to jednak sunia - lubi swoją rodzinkę.
Oczywiście są wyjątki (dość rzadkie)...
Wydaje mi się że ogólnie (nie tlko u SH) suki są bardziej kontaktowe - jeśli trafisz na myślącą sukę i do tego uzna Cię za swojego idola, to masz 'układ' jakiego z żadnym psem (samcem) nie osiagniesz. Dużo zależy od charakteru suki, ale i od Ciebie, od wychowania, postępowania itp... Żeby taki kontakt osiągnąć musisz od samego początku myśleć i działac jak "pies alfa" - nie wolno popełnić żadnego błędu.. jeśli suka ma odpowiednie predyspozycje psychiczne, czy nawet (nie boje się tego słowa użyć) intelektualne, to "jest Twoja"....
Dzieki wielkie za odp. wlasnie tez tak slyszalem ale nie bylem w 100% pewny i nadal nie jestem ale coz.... raz sie zyje:D
Wnioskuje że to "raz się zyje" oznacza że jednak suka

Dopisze jeszcze coś co już inni pisali - nie obawiaj się sterylki - unikniesz kupy problemów, a wiekszości suk (u mojej Azji to bez dyskusyjna sprawa) po sterylce psychika się poprawia
ja mam psa i suke i pies jestwierniejszy od suki... pies ze schronu wziety byll jak mial 14miechow a suka niby 1,5roku a miala okolo 6 lat (tak stwierdzil wet,..a byla zaniedbana i teraz wyglada lepiej) isuk amnie gryzie czesto i nie tylko mnie ona ma mnie w du.... i wogóle:) ale pies miał lepsza sytuacje:)

p.s suka była kupiona na gieldzie nie ze schronu wZIETA...no i miala 1,5 roku a okazala sie staruszka...:(.. moja kumpela ma siostre mojego haszczaka i powiem ze jest wierna bardzo-ale matka mojego Kuby przywiazala sie do Nikol bo ona ja bierze na spacery dlzusze i na treningi(to jest prawie oba dziewczyna zbloku obook:P:))takzewedlug mnie nie ma reguły:) pozdrawiam:)
Oczywiście ze w przypadku dorosłych psów o nieznanym pochodzeniu może być różnie - ja głównie pisałem o wychowaniu od szczeniaka, a najlepiej jeśli jest możliwość obserwacji szczeniąt od pierwszych dni zycia i wybrania na podstwie tych obserwacji tego dla siebie...
NOM:)ale...hmmm....Nadin sie bardzej do Nikoli przywiązała niż do swojego pana ...to jest różnie i rzeczywiście od pierwszych dni powinien obserwować to bd najlepsze:) bo to mozna ciagnac w nieskoncznosc;Pja osobiście-zawsze chcialam mieć psa...i teraz mam psa i suke i wole psa... suki sie wrecz boje;P nie wiem czy strace reke czy nie;P ale przeszlość robi swoje:)
Hmm... a ja się chyba nie zgodzę z tym, że suka może być bardziej kontaktowa mam psa, ale obserwuję jak dwie inne rodziny mają do czyniena z suczkami. Moim zdaniem wszystko zależy od tego, z kim pies ma kontakt. Zależy ile tych osób ma z nią ten "wyjątkowy" kontakt. A także zależy od charakteru i wychowania SH. Podam przyjład, kiedy pies jest "wierniejszy".

a)Myję klatkę z bratem. Nikogo nie ma w domu. Drzwi mogą otwarte, pies leży i patrzy co robimy.
1 rodzina: nawet stojąc w drzwiach czasem nie dają rady jej utrzymać, a wtedy bzitantus z mieszkania... i na ulicę
2 rodzina: muszą zamykać drzwi zawsze na klucz bo nauczyła się je otwierać ( )

b) tendencje do włóczęgostwa: Mój pies od początku trzymał się blizej nas (mnie i mojej koleżanki), podczas gdy to suka się włóczyła.

c) ucieczki: kiedy mój pies (tfu tfu) przychodzi na zawołanie, to ona poluje, włóczy się, czasem bzitnie w las i albo nie ma jej kilkanaście minut albo nie ma jej tak długo że same musimy jej szukać

d)praca w zaprzęgu: choć to suka wywiera wrażenie jakby była niewybiegana, kiedy podpinamy je do sanek praktycznie w ogóle nie pracuje - tylko biegnie, podczas gdy mój pies ciągnie cały ciężar. Widać to pod koniec treningu kiedy ona by chętnie jeszcze poganiała a on dyszy i nie chce się ruszać ze zmęczenia

e) zachowanie: no cóz... w zaprzęgu to mój pies jako command-leader zachowuje dystans do wszystkiego i zachowuje się bardzo zrównoważenie -> obserwuje nasze zachowanie i stara się przewidzeć kolejne następstwa (start, zakręty itd), podczas gdy suka dostaje w pewnym momencie szału i nie da się jej utrzymać

f) wierność: ok, suka panikuje w zaprzęgu kiedy jej pani traci się w oczu. Ale to raczej wynika z tego, że jako szczeniak często była zostawiana i przyzwiązywana do drzewa na jakiś czas. to od tamtej pory pannikuje ile razy straci z oczu właścicielkę mój pies co prawda czasem interesuje się czyms innym, ale kiedy uzna że czas wrócić do pani, szuka mnie dopóki nie znajdzie (kryłam mu się często). Na spacerze po wąskiej ścieżce po polach, kiedy jest spuszczony i idzie przede mną staje, ilekrośc przestanie słyszeć głowy moich kroków. Wtedy ogląda się i patrzy czy za nim idę.
Przed chwilą miałam piękny obraz wierności: Husky to pies który (zdrowy) nigdy nie zrezygnuje ze spaceru, prawda? Otóż jestem od ponad tygodnia chora i z Chesterem wychodziu mój brat lub mama. Żadnemu z nas nie może wejśc na głowę (rodzina zdaje sobie sprawę z możliwości dominacji). Z każdym, chętnie wychodzi, bo wszyscy dobrze go traktują. Ale to ja najwięcej czasu z nim spędzam; ja go trenuję, karmię, dbam o niego, to ze mną spotyka się z innymi psiakami itd. Dziś się zbuntował. Dał opór. Brat chce go wziąć na spacer (od rana nie był). Idę, żeby zamknąć za nimi drzwi. A wtedy Chester staje na progu i za nic nie chce iść dalej. Wrócił się do mieszkania i spuścił przy mnie łeb I nie wyszedł dopóki nie doszłam z nim na klatce schodowej. Potem jakoś poszedł, ale miał straszne opory i kurczę cały czas się na mnie patrzył, jakby chciał zostać w domu.

No i sprawa "dorastania".. mój pies ma 17 miesięcy i zrobił się ostatnio strasznie sentymentalny. NAwet jeśl;i mama z nim wychodzi teraz, spuszcza go żeby się wybiegał, spaceruje z nim dłużej... to on przychodzi i kładzie się z moim pokoju pod łóżkiem. Siedzę przy kompie - rozwala mi się pod krzesłem. Wcześniej nigdy tak nie robił.

Dodam, w roli wyjaśnienia, że i mój pies i opisywana suczka przeszły razem to samo szkolenie - i wychowywane są mniej więcej tymi samymi sposobami... hehe, ale to może są te dwa wyjątki
Moja sunia tez jest bardzo przywiazana do domu... Nie wybiegnie na ulice gdy chce sie wyjsc... Tylko bedzie piszczec zeby ja zabrac=wtedy mi jest jej zal, ale zazwyczaj ide do szkoly i nie moge jej zabrac Kiedy wychodze do szkoly ona biegnie na gore do okna, staje na lozku i patrzy sie na mnie przez okno A jak przyjde do piszczy, skacze na mnie, cieszy sie i wogole Na szkolenie jeszcze nie chodzimy ale zapisalysmy sie do szkoly i bedziemy chodzic od polowy stycznia bo wtedy tworzy sie nowa grupa Narazie spuszczam ja rzadko ale ona tez sie tego jakos nie domaga-zapewniam jej odpowiednia dawke ruchu-dzis po spacerze doslownie padla i spi caly czas
Twojej suczki ruch ogranicza się do spacerów na smyczy?
Jeżeli chodzi o wybór płci to pozostaje jeszcze jedna kwestia, która nie została do tej pory poruszona. Oczywiście tak jak wszyscy moi poprzednicy zastrzegam, że wiele zależy od indywidualnego charakteru psa. Dostrzegam jednak pewną prawidłowość - suczki są generalnie bardziej ugodowe, mniej agresywne. Większość znanych mi suczek może biec razem w zaprzęgu, większość znanych mi psów musi być izolowana od innych... (grupa doświadczalne około 30 czworonogów )
Heh, no to się nazywa doświadczenie ale wiecie... Chester jest moim pierwszym psem i pierwszym Huskym. A ta sunia to drugi pies Husky z którym mam praktycznie codziennie kontakt. I to, że są pierwszymi pewnie odbije się na moim zdaniu i długo takie zostanie, dopóki sama nie będę miała więcej psów i suczek
i to w tych psach jest najlepsze idzie gzrecznie hop siup nagle błysk w oku i tylko kurz wiadc:) jakby sie człowiek nie darł ile by sie nie naprosił to jak strus pedziwiatr ( tyle ze bez MIG MIG ) to ze pies jest uparty to jest chyba najlepsza cecha wprowadza to nieco zmian w zycie i duzo radoci.

ps. nie mam huskiego ( dopiero szukam) ale miałem brata malamuta to posmakowałem tego

Dostrzegam jednak pewną prawidłowość - suczki są generalnie bardziej ugodowe, mniej agresywne. Większość znanych mi suczek może biec razem w zaprzęgu, większość znanych mi psów musi być izolowana od innych... (grupa doświadczalne około 30 czworonogów
Ciekawe... ja mam inne zdanie, ale nie mam aż takiego porównania (tych 30 czworonogów). W moim przypadku to zawsze suki się chciały pozagryzać, a jak juz doszło do walki to krew sie lała, oj lała. Chociaż jak tak się zastanowić to suki dały sobie "po mordzie" i w końcu jakos się dogadywały, a z psami to zawsze trzeba było sie pilnować
Eeee... chyba nie ma reguły..
Ja mam takie same doświadczenie jak basia suki zawsze robiły rozróbę, podczas gdy psy... szybko załatwiały swoje sprawy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl