alexisend
Jak myślicie, czy Elfowie mieli jakąś religię? Wiadomo, że w trudnych chwilach wzywali Vardę Elbereth, ale czy to wystarczający powód by uczynić z tego religię? Co z Valarami - byli postrzegani przez Elfów jako bogowie czy raczej towarzysze? Czekam na wasze odpowiedzi
Eldarowie nie mieli religii. Nie istniało u nich cos takiego jak "kulty" ku czci tego, czy owego. Valarów, "Bogów" widzieli na własne oczy, wiedzieli, że istnieją. Nie wierzy się, jesli się wie, że to, w co się wierzy, istnieje na pewno A śpiewali do Elbereth wychwalając ją i prosząc o pomoc w ciemnych czasach, ale to nie była religia, to nawet nie były modły To tak jak Lúthien śpiewała przed Mandosem, tylko na odległość Na chaered...
A jeśli o cześć składaną Eru, to zapewne cos takiego odbywało się w Valinorze, bo nie słyszałem, żeby jakieś ceremonie tego typu miały miejsce w Śródziemiu. W ogóle, jeśli chodzi o Eru, to stosunek większości elfów (i ludzi...) do niego był taki, jakby Eru był, a zarazem nie był... Tak jakby Eldarowie nie zawsze o nim pamiętali.
a ja sądzę, że Eldarowie wzywali pomocy Valarów traktując ich jak starsze rodzeństwo (wkońcu Iluvatar ich też stworzył!) a co do jakiejś głębszej religii to uważam, że ludzie byli jakoś do tego bardziej skłonni niż Elfy... na przykład w Numenorze była świątynia Eru(o krasnoludach nie wspominając - mieli swojego Aulego - Mahala). Eldarowie tak jakby nie uważali, że muszą za coś Iluvatarowi dziękować...a przecież był ich ojcem. Może oni po prostu wierzyli w Eru a nie w jego kult:P
Hmmm tak w sumie zauważyłem, że w tekstach Tolkiena nie ma nigdzie odniesień do tego, żeby Eldarowie jakoś czcili Eru. Zwracali się faktycznie do Valarów o pomoc nie raz, ale Eru był pobocznie trzymany. Istniał gdzieś, Eldarowie wiedzieli o tym, ale nie modlili się do niego ani coś w tym stylu. Wiadomo, że jako przyzwyczajeni do kultów ludzie nie łatwo możemy przyjąć, że żyć bez kultów i wyznań byłoby możliwe, a jednak Eldarowie tak żyli swoim życiem i zajmowali się jedynie Ardą. Co do ludzi to jest tylko w Silmarillionie powiedziane, że oni niegdy nie mieli dane na prawdę poznać Valarów i bali się ich, nazywając ich Bogami.
Jak czytając "Władcę..." czy "Sill..." niespotkałam się z żadnym kultem.
A Góra ku czci Eru w Numenorze to co
Fakt Isril, ale Numenor to domena ludzi, a nam chodzi o wierzenia Eldarów
Co do mojej wiedzy na temat wierzeń elfów,zauważyłam,że głównie zwracają się do Valarów jeśli mają problem.W Valarach oczekiwali pomocy.
Ale raczej nie można tego nazwać wiarą, ponieważ Elfowie (przynajmniej niektóre plemiona) widzieli Valarów, a trudno nie wierzyć w coś, co się widzi
i tu masz rację,muszę Ci ją przyznać..to byłoby śmieszne..wierzyć w "coś",co widziano,o czym wiemy,że na pewno istnieje
Ja myślę, że elfy miały Kult Trójcy Swiętej:) I napiszę czemu.
-Eru, Stwórca-Bóg Ojciec
-Wewnętrzny, Tajemny Ogień, tlący się w duszch żywych istot, oświecający je przedstawia oczywiście Ducha Swiętgo
-W "Duspucie Finroda i Andreth" Finrod wyraźnie dowodzi, że dusza ludzka wcale nie jest śmiertelna a Andreth mówi o Starej Nadziei- oczekiwaniu , aż Eru przyjdzie na świat w ludzkiej postaci i odmieni świat
(mamy już motyw Syna Bożego, Zbawcy)
-Początek "Silma"kojarzy się z Genesis
-Sam Tolkien mawiał swemu przyjacielowi, prof. Mroczkowskiemu, że lembasy przedstawiąją Eucharystię
-Ainurowie maja symbolizować Archaniołów a majarowie-Aniołów- Tolkien sam przyznał , że Gandalf jest Aniołem- i tak jak on, nie osiąga celu, lecz pomaga swoim odopiecznym go osiągnąć.
-Melkor kojarzy się z Lucyferem(hebr."Noszący światło"), którego potem nazwano Szsatanem(hebr.Nieprzyjaciel, Wróg)
-Akcja "Władcy" dzieje się ok. 6005 tys. lat temu, a gdy odejmiemy 2005 lat naszej ery będziemy mieć 4000 lat, a 4000 lat p.n.e. okresla sie jako poczatek ery żydowskiej i oczekiwania na Zbawcę...
-Wezwanie do Earendila jest tłumaczeniem poematu "Chrystus"...
Ligia, rację masz w sumie to Tolkien był bardzo religijnym, głęboko wierzącym człowiekiem - miał to po matce - więc nie dziwota, że w jego książkach dużo odniesień do chrześcijaństwa... No a z tymi Valarami, co się tak zawzięcie wypowiadaliśmy na ich temat, to faktycznie by pasowało do tych aniołów.... to tak do końca nie byli bogowie, a do anioła można się zwracać jak do brata...
A tak wogóle to nie do końca rozumiem z tą Eucharystią - przecież Elfowie jakoś nie czcili tego "chleba" specjalnie... to był ich "podstawowy", obok owoców ziemi, pokarm... to juz by raczej dalo sie porównać do naszego chleba - też jest podstawą ale i ma znaczenie symboliczne - tzn chleba np. zwyczajowo się nie wyrzuca byle gdzie ani nie depcze.
Ale Sam i Frodo przeżyli trudną drogę dzięki lembasom(jak my podczas trudnej drogi życia karmimy duszę Eucharystią)... a poza tym Eucharystia jest podstawowym Chlebem katolika;) A wogóle- to Tolkien tak powiedział, więc wie najlepiej czym są lembasy;)
ehhh ja tam wierząca nie za bardzo jestem więc i tak nie zrozumiem...
Ja myślę, że elfy miały Kult Trójcy Swiętej:) I napiszę czemu.
Oj, nie podoba mi się to i to bardzo >_<
Po kolei:
Cytat: -Eru, Stwórca-Bóg Ojciec
Cóż, nie da się zaprzeczyć.
Cytat: -Wewnętrzny, Tajemny Ogień, tlący się w duszch żywych istot, oświecający je przedstawia oczywiście Ducha Swiętgo
Niekoniecznie. Tajemniczy Ogień jest moim zdaniem metaforą duszy, posagają go więc wszystkie żywe istoty. Duch Święty zaś oświeca tylko wybranych.
Cytat: -W "Duspucie Finroda i Andreth" Finrod wyraźnie dowodzi, że dusza ludzka wcale nie jest śmiertelna a Andreth mówi o Starej Nadziei- oczekiwaniu , aż Eru przyjdzie na świat w ludzkiej postaci i odmieni świat
(mamy już motyw Syna Bożego, Zbawcy)
Nie przypominam sobie tego fragmentu ale nie mogę uwierzyć, że "Eru przyjdzie na świat w ludzkiej postaci" o_O
Cytat: -Początek "Silma"kojarzy się z Genesis
Ani torchę. Czy Eru stworyzł świat w siedem dni? Czy Bóg stworzył świat 'za pośrednictwem' Aniołów?
Cytat: -Sam Tolkien mawiał swemu przyjacielowi, prof. Mroczkowskiemu, że lembasy przedstawiąją Eucharystię
W to także nie moŋe uwierzyć. Poproszę o źródło.
Cytat: -Ainurowie maja symbolizować Archaniołów a majarowie-Aniołów- Tolkien sam przyznał , że Gandalf jest Aniołem- i tak jak on, nie osiąga celu, lecz pomaga swoim odopiecznym go osiągnąć.
Ainurowie nie są Aniołami! To jest tylko analogia, porównanie. Ainurowie pełnią na ardzie zupełnie inną rolę niż Aniołowie.
Cytat: -Melkor kojarzy się z Lucyferem(hebr."Noszący światło"), którego potem nazwano Szsatanem(hebr.Nieprzyjaciel, Wróg)
No dobra, musze przyznać, że to porównanie (tak jak poprzednie) samo się narzuca.
Cytat: -Akcja "Władcy" dzieje się ok. 6005 tys. lat temu, a gdy odejmiemy 2005 lat naszej ery będziemy mieć 4000 lat, a 4000 lat p.n.e. okresla sie jako poczatek ery żydowskiej i oczekiwania na Zbawcę...
A słyszałaś, że koniec świata miał nastąpić w 1998 roku a Bestą z Apokalipsy mieli być Bill Gates i Microsoft? Wybacz, ale w mumerologię nie wierzę.
Poza tym kto kiedykolwiek powiedizłą, że akcja "Władcy Pierscieni" dzieje się 6000 lat temu??
Cytat: -Wezwanie do Earendila jest tłumaczeniem poematu "Chrystus"...
Doprawdy? Nie wiem, nie znam owego poematu...
Z resztą mam nadzieję, że nie pisałaś tego 100% serio ^~ To jest tylko jedna z wielu (być może nad-) interpretacji ^^
Elfowie nie mieli żadnej religii, żadnych kultów, nukogo nie czcili. O ile mnie pamięć nie myli, żaden elf nigdy nie wzywał imienia Eru. Wołali jedynie do Valarów, ale oni byli raczje przewodnikami niz bogami, choć mieli niewątpliwie wielką moc.
Elfowie mieli wprawdzie jakieś święta, jednak były to święta "świeckie" ^~
Ludzie zaś, jak już zostłąo zauwazone, to zupełnie inna sprawa...
Sayonara!
Cytat: Jak myślicie, czy Elfowie mieli jakąś religię?
Nie, gdyż, jak pisaliście, ani nie było żadnego kultu Iluvatara, ani elfowie raczej w Eru nie wierzyli, ale wiedzieli, że istnieje.
Cytat: Co z Valarami - byli postrzegani przez Elfów jako bogowie czy raczej towarzysze?
Przez elfów raczej nie byli postrzegani jako bogowie, w końcu w boga się wierzy, a oni Valarów widzieli na własne oczy W "Silmarillionie" jest napisane, iz to ludzie Valarów nazywali bogami, aczkolwiek w "Zaginionych Opowieściach" wszystkie elfy, które opowiadają Aelfwine'owi dzieje Ardy konsekwentnie nazywają Valarów bogami... :-k
Cytat: Wiadomo, że w trudnych chwilach wzywali Vardę Elbereth, ale czy to wystarczający powód by uczynić z tego religię?
Nie, gdyż nie uważali Vardy za boginię
to ludzie Valarów nazywali bogami, aczkolwiek w "Zaginionych Opowieściach" wszystkie elfy, które opowiadają Aelfwine'owi dzieje Ardy konsekwentnie nazywają Valarów bogami...
Myślę, że elfom poprostu chodziło o to, że skoro już ludzie ich nazywali Bogami, to chcieli ułatwić sobie sprawę i tak samo nazywali w otoczeniu ludzi... a może poprostu uważali, że dla Ludzi to Valarowie mogą być Bogami a dla nich nie... może to lekkie poczucie wyższości Elfów w pewien sposób wpływało na nich, żeby tak mówić o Valarach przy ludziach.... bo w końcu IM - Elfom można było się spotykać z Bogami, a Ludziom nie koniecznie
może to lekkie poczucie wyższości Elfów
Ja czytając "The Book of Lost Tales" nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek elf traktował Aelfwine'a z wyższością...
Ja tylko spekuluję napisałem jak widać "może" nie czytałem tego więc nie oceniam... tylko no można lekko mieć takie wrażenie z innych dzieł no nie ważne
Ale to 'może' było z znaczeniu 'moze to wyższość była powodem' a nie 'może elfy czuły wyższość'
Ale zgadzam się:
Cytat: no nie ważne
Co do wyższości, to ciekawy temat do dyskusji... Chyba taki założę
Moim zdaniem, wytłumaczeniem jakie pierwsze przychodzi do głowy jest to, że "Lost Tales" były niedopracowane i później zmienił zdanie w tym względzie
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl